W lutym br. Sąd Okręgowy w Szczecinie umorzył postępowanie karne zainicjowane aktem oskarżenia, wniesionym przez prok. Bogusławę Barbarę Zapaśnik, przywróconą ze stanu spoczynku w 2016 roku. Sąd uznał, że w czasie wnoszenia aktu oskarżenia nie była ona prokuratorem w stanie czynnym. Akt oskarżenia wniesiony przez prok. Zapaśnik dotyczył m.in. działania na szkodę spółki i prania brudnych pieniędzy.
W środę sędzia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Andrzej Olszewski podkreślił, że "Sąd Okręgowy przy ponownym rozpoznaniu wniosku obrońcy powinien wezwać prokuratora regionalnego w Szczecinie do wypowiedzenia się w terminie siedmiu dni, czy podtrzymuje akt oskarżenia pod rygorem uznania aktu oskarżenia za bezskuteczny".
"Pragnę jednak podkreślić, ponieważ to się pojawiło również w przestrzeni medialnej, że przywrócenie na stanowisko równorzędne z poprzednio zajmowanym nie było czynnością z gruntu bezprawną, ale dokonaną w niewłaściwym trybie, z powołaniem na niewłaściwy przepis. Pani prokurator Zapaśnik działała w dobrej wierze" – zaznaczył Olszewski.
Rzecznik Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Robert Bury zauważył, że "istota sporu, którą rozstrzygnął Sąd Apelacyjny polegała na ustaleniu zakresu czasowego obowiązywania przepisów ustawy wprowadzającej prawo o prokuraturze". "Pani prokurator Zapaśnik została przywrócona ze stanu spoczynku po upływie 60 dni od wejścia w życie tej ustawy" – przekazał.
Sąd Okręgowy uznał, że prok. Zapaśnik wróciła do czynnej służby po upływie 60 dni, które na przywrócenie prokuratorów zakładał art. 47 par. 1 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 roku - przepisy wprowadzające ustawę - Prawo o prokuraturze.
"Zdaniem prokuratury sytuacja taka oznacza, że pani prokurator nie została prawidłowo przywrócona, jednak wykonywała czynności w sposób skuteczny. Będąc prokuratorem w stanie spoczynku jednak wykonywała czynności, które należą do prokuratora w stanie czynnym" – dodał rzecznik.
Obrońcy oskarżonych również uznali, że przepis obowiązuje w terminie 60 dni, jednak czynności podejmowane przez prok. Zapaśnik były nieskuteczne, co w środę orzekł też Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Jednak brak w postaci niepodpisania przez nią aktu oskarżenia może być usunięty.
"Sąd pierwszej instancji wydał to postanowienie przedwcześnie. Zamiast wezwać prokuratora uprawnionego do tego, żeby naprawił ten błąd w postaci braku podpisu pani prok. Zapaśnik, która nie będąc prokuratorem w stanie czynnym tego podpisu pod aktem oskarżenia złożyć nie mogła, umorzył postanowienie" – przekazał Bury.(PAP)
misz/ par/
Źródło:
