Szczyt NATO w Madrycie. Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot ocenia jego efekty

Zakończył się szczyt NATO, który odbył się w Madrycie.

Przywódcy państw Sojuszu Północnoatlantyckiego postanowili m.in. zaprosić Szwecję i Finlandię do wstąpienia do Sojuszu, a także wyraźnie wzmocnić wschodnią flankę NATO. W deklaracji końcowej szczytu poinformowano o rozmieszczeniu dodatkowych, solidnych, gotowych do walki sił na naszej wschodniej flance, które w razie potrzeby zostaną przeskalowane z istniejących grup bojowych do jednostek wielkości brygady".

W środę prezydent USA Joe Biden poinformował, że w Polsce utworzone ma zostać stałe dowództwo V Korpusu Armii USA.

Ponadto szefowie państw i rządów przyjęli także nową koncepcję strategiczną. W deklaracji końcowej uznali, że Rosja jest największym i bezpośrednim zagrożeniem dla bezpieczeństwa sojuszników oraz dla pokoju i stabilności na obszarze euroatlantyckim.

Szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szrot pytany przez polskatimes.pl o to, czy efekty szczytu w Madrycie są zadowalające dla Polski, powiedział, że nie tyle są zadowalające, co są zbieżne z tym, o co Polska postulowała i czego oczekiwała. – Określenie Rosji jako państwa wrogiego, zwiększenie obecności NATO na wschodniej flance, w Polsce centrum całego amerykańskiego V korpusu, zwiększenie komponentów w krajach bałtyckich oraz w Rumunii, ale i podwyższenie stanu niektórych jednostek z batalionów do brygad. To są tylko ustalenia NATO. Ale przypominam, że padły też deklaracje ze strony prezydenta USA Joe Bidena, który też zapowiedział, że w zakresie swoich sił wojskowych będzie znacząco podnosił obecność na wschodniej flance. To wszystko jest zgodne z tym, co Polska postulowała. Również szczyt podjął decyzję o dalszym intensywnym wspieraniu Ukrainy wobec agresji rosyjskiej, o co Polska od dawna postulowała – wymienił.

Paweł Szrot podkreślił, że wyniki szczytu są bardzo zadowalające dla Polski. – To jest przede wszystkim zasługa prezydenta Andrzeja Dudy, który działał już od dawna, przygotowując się razem z rządem, ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem do tego szczytu i formułując postulaty, nie tylko Polski, ale wszystkich państw naszego regionu – dodał.

Pytany o to, jak ważne jest dołączenie do NATO Szwecji i Finlandii, które nastąpi wkrótce, szef Gabinetu Prezydenta RP, podkreślił, że są to dwa kraje, które domykają układ geopolityczny. – Bałtyk stanie się praktycznie morzem wewnętrznym Sojuszu Północnoatlantyckiego. Dwie bardzo dobrze wyposażone, wyćwiczone armie dołączą do NATO – powiedział. Prezydencki minister podkreślił, że Finlandia i Szwecja mają świadomość, że to jest zobowiązanie wzajemne, czyli muszą uczestniczyć w obronie innych krajów NATO, w tym Polski. – Dla naszego kraju to bardzo dobra i bardzo ważna decyzja. Z wielkim zrozumieniem podchodzimy do zmiany stanowiska Turcji, naszego ważnego sojusznika. Jednak decyzja o dołączeniu do NATO Szwecji i Finlandii jest jeszcze ważniejsza dla krajów bałtyckich, które zyskują przestrzeń do głębszego oddechu – dodał.

Dopytywany, czy prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Turcji, aby zmienił zdanie, które blokowało przystąpienie Finlandii i Szwecji do NATO, Paweł Szrot powiedział, że były kontakty na poziomie dyplomatycznym. – Nie wiem, jak to wyglądało już na miejscu, w Madrycie, poza tymi rozmowami, które ogłoszono, czyli przede wszystkim z prezydentem USA Joe Bidenem. Takie szczyty mają swoją własną dynamikę, zawsze zaplanowane spotkania mogą się nie odbyć, odbywają się spotkania niezaplanowane. To wszystko z godziny na godzinę się odbywa – dodał.

Paweł Szrot pytany o słowa Donalda Tuska, który, w kontekście szczytu NATO, stwierdził, że działania Polski są „mało ambitne”, a postulat stałej obecności co najmniej dwóch brygad sił państw NATO w Polsce nie został zrealizowany, powiedział: „posłużę się cytatem z wiceministra obrony narodowej Marcina Ociepy, który powiedział, że trzy podmioty są niezadowolone z wyników szczytu NATO: jest to Putin, Chińska Republika Ludowa i Donald Tusk”. – Przypominam tylko, że ministrowie Tuska jeszcze w 2010 roku mówili o perspektywie członkostwa Rosji w NATO. Przypominam też, że mianowani przez jaki promowani przez yy rząd Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska generałowie mówi o tym, że bazy amerykańskie w Polsce to zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa. Teraz to nie wymaga komentarza. Szczyt poprawił bezpieczeństwo Polski i wszyscy to powinni zauważyć – podkreślił.

Szef Gabinetu Prezydenta RP pytany o słowa unijnej komisarz Very Jourovej, która stwierdziła, że nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie wypełnia warunków określonych w Krajowym Planie Odbudowy. Wypowiedź ta następnie została zdementowana przez rzecznika Komisji Europejskiej. – Wszystko wskazuje na to, że mieliśmy do czynienia z prywatną oceną komisarz Jourovej. Głęboko się nie zgadzam. Wszystkie założenia ustawy prezydenta Andrzeja Dudy są zbieżne z kamieniami milowymi, dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości. Rozumiem, że komisjarz Jourova nie mówiła tego w imieniu Komisji Europejskiej, tylko we własnym – powiedział. Paweł Szrot dodał, że „mimo wszystko jest politykiem europejskim i powinna ważyć słowa”. – Wolałbym zdecydowanie, żeby symbolem dobrych relacji polsko-czeskich był premier Petr Fiala i jego poglądy, stanowiska oraz działania, a nie to, co prezentuje komisarz Jourova – wskazał.