"Drodzy Ukraińcy! Miło mi poinformować, że polski AHS Krab jest gotowy do prowadzenia misji bojowych na froncie. Po działach M777 i FH70, działach przeciwlotniczych Ceasar i M109A3, [Kraby - red.] są piątym typem artylerii kalibru 155 mm, który udało nam się przyciągnąć" - napisał w czwartek ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow.
Dodał, że od chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji wiele się w ukraińskim uzbrojeniu zmieniło. "Musieliśmy się bardzo szybko uczyć, bo Ministerstwo Obrony Ukrainy nie było przystosowane do importu broni na dużą skalę, nie było odpowiednich kompetencji" - zaznaczył Reznikow.
Szef ukraińskiego resortu obrony podkreślił, że "kluczową decyzją strategiczną minionego okresu była zmiana filozofii" w zakresie uzbrojenia. "Rozpoczęliśmy przenoszenie Sił Zbrojnych na ciężką broń używaną przez państwa członkowskie NATO. Dotyczy to zwłaszcza artylerii, która odgrywa kluczową rolę" - napisał Reznikow.
Przyznał, że ukraińskie władze od początku marca zdawały sobie sprawę, że zasoby armii ukraińskiej wyczerpią się "podczas intensywnej wojny z Rosją, a istniejące rezerwy są nieporównywalne z wrogiem". Reznikow dodał, że poleganie wyłącznie na broni produkcji sowieckiej z góry skazywałoby siły ukraińskie na porażkę.
W ubiegłym tygodniu Polska podpisała z Ukrainą umowę na sprzedaż trzech dywizjonów armatohaubic Krab. Nieco wcześniej Informacyjna Agencja Radiowa informowała o przekazaniu na Ukrainę 18 sztuk tych dział.
