Zamiast spotkać się z pogrążonymi w żałobie i wściekłymi matkami oraz rodzicami tych, którzy zginęli na Ukrainie, Putin rozmawiał niedawno z grupą urzędniczek udających matki żołnierzy.
46-letnia Olga Tsukanowa, która przewodniczy Radzie Matek i Żon wzywającej do zakończenia mobilizacji Kremla, drwiła z Putina: Jesteś mężczyzną czy nie? Czy zamierzasz się przed nami ukrywać? 20-letni syn kobiety zaginął po mobilizacji i wysłaniu na front.
Rosja wprowadzi niebawem w życie nowe przepisy, które mają zakneblować krytyków wojennych, w tym członków rodzin zabitych na wojnie.
W oświadczeniu Rada Matek i Żon pyta: Jak można uniemożliwić ludziom mówienie prawdy o niepotrzebnych śmierciach tysięcy rekrutów, które mają miejsce? Jak można zabronić matkom dowiedzieć się o losie ich synów? Jak można zabronić naszemu ludowi opowiadania się za pokojem i przeciw wojnom?
Kiedy nowe prawo wejdzie w życie, krytycy będą narażeni na konsekwencje prawne za „dyskredytowanie” rosyjskiej armii. - Wojsko kompromituje się nie czyimiś słowami, ale czynami na polu bitwy - mówi Tsukanowa.
- Przez mobilizację schorowanych ludzi bez badań lekarskich, przez nagłe zabieranie ich z miast i wsi. To brak dla nich szacunku. Ta sytuacja pokazuje, że urzędnicy nie będą badać żadnego z faktów przytoczonych przez matki, ale będą zamykać usta demaskatorom - dodała.
Do czasu wejścia w życie nowej ustawy Rada Matek i Żon publikuje listę najbardziej rażących przypadków naruszania praw poborowych. - Nasi ludzie potrzebują tego powiewu prawdy - przekonuje kobieta.
dś