Sześć osób mogło zginąć w wybuchu gazu. Policja w ostatniej chwili zapobiegła tragedii

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Policjanci z Siechnic w ostatniej chwili zapobiegli wysadzeniu w powietrze budynku, w którym mieszkało sześć osób. Jeden z lokatorów odkręcił gaz. Gdy funkcjonariusze wyważyli drzwi do jego mieszkania, trzymał w ręku zapalniczkę.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Policjanci dostali informację, że pijany 60-latek odgraża się swoim sąsiadom. Miał mówić, że odkręci gaz i doprowadzi do wybuchu. Natychmiast na miejsce pojechał patrol policji. Mężczyzna był zamknięty w swoim mieszkaniu. Czuć było bardzo silny zapach gazu.

Mężczyzna nie reagował na wezwania by otworzył drzwi. Interweniującym policjantom odpowiadał wulgaryzmami. Funkcjonariusze w końcu wyważyli drzwi. Niedoszły samobójca siedział przy kuchence, w której wszystkie palniki były odkręcone. W reku miał zapalniczkę, którą próbował uruchomić. Wtrącili mu ją z ręki i obezwładnili. Zaraz też zakręcili gaz i otworzyli okna.

Pogotowie gazowe – wezwane na miejsce – stwierdziło bardzo wysokie stężenie gazu i realne zagrożenie życia oraz zdrowia mieszkańców budynku. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany pod zarzutem spowodowania niebezpieczeństwa katastrofy oraz gróźb karalnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Powinni takiemu porządny łomot sprawić, na miejscu sąsiadów bym taką nauczkę zrobił oczywiście z umiarem żeby delikwentowi na przyszłość nie wpadł podobny pomysł bo do tragedii doprowadzi.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl