
Funkcjonariusze służb białoruskich złożyli niezapowiedzianą wizytę w końcówce grudnia. Jak się okazuje, poinformowali władze szkoły PanProfesor w Mińsku, że w placówce doszło do wielu poważnych naruszeń. Potem przyszła informacja, że służby odwiedziły tego samego dnia podobne placówki, które nauczają języków nieprzychylnych Białorusi.
Ci ludzie niemal natychmiast zaczęli deklarować, że doszło do wielu naruszeń, że rzekomo jesteśmy winni klientom pieniądze, co jest absolutnym kłamstwem. Funkcjonariusze służb nie doprecyzowali, jakie dokładnie. Przekazali, że rzekomo otrzymali anonimowy donos związany z nieprawidłowym działaniem szkoły, dlatego zdecydowali się na kontrolę. Nie pozwolili się jednak z nim zapoznać – poinformowała placówka.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Szkoła PanProfesor się zamyka. Będzie jednak uczyć zdalnie
Wiadomo jednak, że służby bezpieczeństwa zasugerowały, że najlepiej będzie, jeśli szkoła PanProfesor zakończy działalność na Białorusi dobrowolnie. Szkoła zamknęła swoją placówkę w Mińsku, jednak zamierza zakończyć realizowane obecnie kursy, w formie online.
Nie dojdzie do żadnego wycieku danych w związku z tą sytuacją, a zobowiązania dotyczące szkolenia zostaną spełnione zgodnie z umową – poinformowano.
Szkoła PanProfesor istniała od dziewięciu lat. Uczyło się w niej ponad sto uczniów. Organizowano też m.in., dni kultury polskiej w Mińsku czy koncerty muzyki polskiej.
Źródło: wb24/Facebook/PanProfesor
rs