Szokujący baner pojawił się na kamienicy w centrum Opola w piątek, 20 lipca. Zajmował prawie całą ścianę budynku. Znajdowało się na nim zdjęcie zakrwawionego płodu oraz fotografia ofiar zbrodni w Katyniu.
Całość opatrzono następującym tekstem: "W PRL sądy skazywały za prawdę o Katyniu. 30 razy sądy broniły wolności słowa. Sąd w Opolu skazał za prawdę o aborcji".
Baner wywieszono na zlecenie antyaborcyjnych aktywistów z fundacji Pro Prawo do Życia. To ich reakcja na wyrok opolskiego sądu, który pod koniec czerwca ukarał grzywnami sześcioro aktywistów wielokrotnie pikietujących przed szpitalem ginekologiczno-położniczym przy ul. Reymonta w Opolu. Podczas tych pikiet prezentowali zdjęcia rozczłonkowanych płodów oraz modlili się.
Mieszkańcy kamienicy byli oburzeni, że taki baner zawisł na ich budynku. Okazało się jednak, że zgodę na to dał zarząd wspólnoty mieszkaniowej.
Z jego przedstawicielem przed tygodniem spotkał się prezydent Arkadiusz Wiśniewski, który podkreślał na swoim koncie na Facebooku, że "na tego typu treści nie ma miejsca w przestrzeni publicznej Opola”. Na spotkaniu padła deklaracja, że baner będzie usunięty "w najbliższym czasie".
Okazało się jednak, że trwało to aż do tej pory. Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta Opola, argumentowała, że usunięcie takiego baneru wymaga wykorzystania specjalistycznego sprzętu. Ów sprzęt miał być zorganizowany na piątek, ale to się nie udało. Ratusz informował, że baner ma zniknąć w poniedziałek.
- I bardzo dobrze. Takich rzeczy nie powinno pokazywać się w przestrzeni publicznej - argumentuje pani Joanna, opolanka. - Sięganie po takie argumenty jest zwyczajnie niegodziwe - uważa.
Przedstawiciele fundacji Pro Prawo do Życia już po samych zapowiedziach usunięcia baneru informowali, że mają umowę na trzymiesięczną ekspozycję baneru i że będą ją egzekwować. Poprosiliśmy ich o komentarz do usunięcia baneru. Czekamy na odpowiedź.
Przypomnijmy, że policja postawiła 42-letniemu członkowi zarządu wspólnoty mieszkaniowej z kamienicy znajdującej się na rogu ulic Książąt Opolskich i Sądowej zarzut naruszenia 141. artykułu Kodeksu Wykroczeń. Ten brzmi: "Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze nagany".
Sprawa została skierowana do sądu.
Taki sam zarzut mundurowi chcą postawić osobie, która zleciła wywieszenie baneru.
7 roślin doniczkowych dla tych, którzy nie mają ręki do kwia...
60 Sekund Biznesu: Paczkomaty to przyszłość