- Rosja jest głównym zagrożeniem dla Sojuszu. Oczywiście Rosja ugrzęzła w Ukrainie. Potrzeba czasu, aby Rosja odzyskała siły. Zależy to od czasu trwania wojny, a także od zdolności produkcyjnych rosyjskiego przemysłu obronnego, więc zdecydowaliśmy się nie podawać konkretnego roku, ale bierzemy pod uwagę, że Rosja jest bardzo podatna na ryzyko wojskowe i polityczne - powiedział szef szwedzkiego Ministerstwa Obrony, odpowiadając na pytanie korespondenta Chołodu o prawdopodobny rosyjski atak na kraje NATO. Przed agresją Rosji ostrzegł dopiero co duński wywiad.
Według szwedzkiego ministra obrony, Rosja może utworzyć nowe zgrupowanie wojsk w Karelii do 2026 roku, a także planuje zainwestować w wojska powietrznodesantowe. Podczas gdy Rosja będzie dochodzić do siebie po wojnie w Ukrainie, Szwecja chce wykorzystać ten czas na wzmocnienie swojej obronności. W związku z tym szwedzka armia planuje podwoić swój budżet obronny i przyspieszyć przezbrojenie w ciągu najbliższych czterech lat.
Walka z flotą cieni i większe wydatki na obronę
Zapytany o to, jakie inne sposoby ma Szwecja na powstrzymanie Rosji, Jonson powiedział, że jego kraj nadal wspiera Ukrainę, a także proponuje nałożenie nowych sankcji. Na przykład szwedzkie władze poszukują statków rosyjskiej „floty cieni” na Morzu Bałtyckim. Pål Jonson powiedział również, że Szwecja planuje zbudować cztery statki i pięć okrętów podwodnych, aby wzmocnić swoje wpływy na Morzu Bałtyckim. Jest to między innymi konieczne do walki z sabotażem kabli podwodnych krajów zachodnich. Według obliczeń Jonsona, w ostatnim czasie doszło już do 11 incydentów związanych z uszkodzeniem podmorskich linii komunikacyjnych i energetycznych.
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte ostrzegł w środę w Brukseli, że Władimir Putin spotka się z „miażdżącą odpowiedzią”, jeśli zdecyduje się zaatakować kraje Sojuszu. Dodał, że dlatego ważne jest, aby członkowie NATO zwiększyli wydatki na obronność o 20 procent w ciągu pięciu lat.

źr. holod.media