Nieporozumienie między Szymonem Hołownią a "Solidarnością"?
Jeszcze w piątek, 29 listopada, przewodniczący Polski 2050 na Pomorzu Szymon Redlin zapowiadał na antenie Radia Gdańsk, że Szymon Hołownia zainauguruje swoją prekampanię prezydencką w historycznej Sali BHP. Wydarzenie zaplanowano na 7 grudnia, ale okazuje się, że może do niego nie dojść wcale. Na słowa Redlina zareagował bowiem przewodniczący "Solidarności", który w poniedziałek wydał oświadczenie za pośrednictwem portalu tysol.pl
- Panie Marszałku, nie na to się umawialiśmy - stwierdził Piotr Duda zwracając się do Hołowni.. - Sala miała być miejscem spotkania marszałka Szymona Hołowni z mieszkańcami Gdańska, połączonego z obchodami rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Zgoda na takie wykorzystanie sali została wydana przez NSZZ “Solidarność”. Sala BHP jest wynajmowana na różnego rodzaju spotkania, organizowane również przez podmioty publiczne, wobec czego nie widziałem nic niewłaściwego w tym, by stała się także miejscem spotkania marszałka Sejmu z obywatelami.
Piotr Duda nazwał to "niemiłym zaskoczeniem" i przekazał, że otrzymał od Fundacji Promocji Solidarności informację o tym, iż poproszono ją, aby za wynajem sali wystawiona została faktura, w której jako płatnik widniałaby partia Polska 2050.
- Taka błędna faktura została wystawiona, ale jest już anulowana, a pieniądze zwrócone - dodał przewodniczący. - W tej sytuacji pragnę wyrazić głęboki niesmak w związku z postępowaniem Szymona Hołowni, jego sztabu wyborczego i partii Polska 2050, a także poinformować, że podjąłem decyzję o cofnięciu zgody na wynajęcie w tym terminie Sali BHP.
Za pośrednictwem platformy X do całej sytuacji odniósł się sam marszałek Sejmu, Szymon Hołownia.
- Trudno znaleźć lepsze miejsce, by przedstawić wizję Polski, w której współpracujemy na rzecz ludzi, Polski bez politycznej nienawiści, niż Sala BHP w Stoczni Gdańskiej. Dlatego z radością i nadzieją przyjąłem wstępną zgodę władz 'Solidarności' na komercyjne udostępnienie tej sali na spotkanie ze mną u progu nadchodzącej kampanii. Niestety, okazało się, że kustosze tego świętego dla wszystkich Polaków miejsca, nie bojący się lokować w nim partyjnych pogadanek Jarosława Kaczyńskiego czy nacjonalistów z ONR, boją się, że padną w nim słowa o niezależnej prezydenturze. Ten strach dopinguje mnie do jeszcze większej pracy. A dzięki temu, że został okazany - wszyscy już wiedzą, że w ten weekend spotykamy się w Gdańsku! Do zobaczenia - czytamy w poście Szymona Hołowni.
