Kolejna tajemnicza śmierć wstrząsnęła Rosją, gdy 69-letni generał zmarł nagle ledwie dzień po tym, jak Putin odwołał z nim spotkanie. Aleksiej Masłow zachorował nagle tuż po tym, jak Putin miał złożyć wizytę w firmie czołgowej, w której generał pracował w Uralwagonzawodie.
Odwołono wizytę Putina
Wszystko było przygotowane do wizyty prezydenta Rosji w fabryce Uralvagonzavod w Niżnym Tagile. Odśnieżono nawet trafi dojazdowe. I nagłe wszystko odwołano.
Firma popadła w niełaskę Kremla, krytykowano ją za to, że nie produkuje wystarczającej liczby czołgów na wojnę na Ukrainie. Odwołanie wizyty, jak się mówi, było spowodowane niechęcią Putina do odpowiadania na pytania związane z wojną na Ukrainie.
Nie miał problemów zdrowotnych
Masłow to były szef rosyjskich sił lądowych i były ambasadorem przy NATO – i nie miał żadnych w ostatnim czasie żadnych problemów zdrowotnych.
Śmierć Masłowa nastąpiła również po „nagłej śmierci” 65-letniego Aleksandra Buzakowa, dyrektora generalnego Stoczni Admiralicji w Sankt Petersburgu, odpowiedzialnego za budowę okrętów podwodnych.
Służby bezpieczeństwa FSB utworzyły „grupę śledczą” w związku z tymi dwoma zgonami, podał rosyjski kanał Telegram Redacted numer 6.
Buzakow cieszył się dobrym zdrowiem dzień przed śmiercią. Nic nie słyszano też o problemach zdrowotnych Masłowa przed tajemniczym zgonem.
Te dwa zgony trzeba doliczyć do tajemniczych śmierci co najmniej 10 oligarchów oraz krytyków Putina.
Ted
