32-letni Szczęsny przyleciał na piłkarskie mistrzostwa świata do Kataru w świetnej dyspozycji. W bieżącym sezonie Serie A wystąpił w dziewięciu meczach Juventusu Turyn i aż w siedmiu, w tym pięciu ostatnich, zachował czyste konto. Był również bohaterem reprezentacji Polski we wrześniowym spotkaniu Ligi Narodów z Walią (1:0), popisując się wieloma świetnymi interwencjami.
Brawurowa obrona Szczęsnego
W Katarze doświadczony golkiper od początku turnieju pracował na miano najlepszego bramkarza, być może nawet całej imprezy. Imponował spokojem i opanowaniem. Obronił m.in. dwa rzutu karne - z Arabią Saudyjską i Argentyną. Powtórzył tym samym osiągnięcie Jana Tomaszewskiego z MŚ 1974, który też obronił dwie "jedenastki".
Chwile piłkarzy z rodziną
Po przegranym meczu z Francją w 1/8 finału, media na całym świecie obiegły zdjęcia polskiego bramkarza trzymającego w ramionach zapłakanego synka. Nawet redaktorzy oficjalnego portalu FIFA przyznali, że był to jeden z najbardziej wzruszających momentów turnieju.
"Jego marzenia o pucharze FIFA dobiegły już końca, ale to Wojciech Szczęsny musiał pełnić po meczu rolę pocieszyciela, gdy jego synek popłakał się po przegranej Polski w meczu z Francją. (...) Szczęsny, który był jednym z najbardziej imponujących bramkarzy turnieju, (...) z pewnością zyskał sobie nowych fanów, demonstrując ojcowską czułość i troskę" - czytamy na stronie FIFA.
W podobnym tonie wypowiadały się inne zagraniczne media.
Na mundialu w Katarze pojawiły się również rodziny i dzieci innych piłkarzy. Zobacz, jak wyglądały ich wspólne chwile po walce na boisku.

dś