Jakub A. nie tylko przyznał się do zabójstwa Kristiny, ale i opowiedział prokuratorom ze szczegółami, jak je zaplanował. A potem krok po kroku podczas wizji lokalnej opisał zbrodnię. Liczył, że nigdy za nią nie odpowie, że będzie to zbrodnia doskonała.
22-latek z Wrocławia najpierw próbował znaleźć kogoś, kto pomoże mu w zabójstwie. Proponował nawet za to pieniądze, a kiedy to mu się nie udało, sam ze szczegółami zaplanował morderstwo. Zapewnił sobie alibi. Nie tylko przed policją, ale i rodziną zamordowanego dziecka, u której często bywał i z którą był spokrewniony (mama Jakuba A. i mama Kristiny to kuzynki).
- Już kilka dni wcześniej powiedział, że tego dnia jedzie do Poznania oglądać jakiś samochód. Mówił, że chce go kupić. Dlatego kiedy dziewczynka zaginęła, nikomu z rodziny nie przyszło nawet do głowy, że może stać za tym Jakub A.. Miał być kilkaset kilometrów stąd – mówi nam znajomy rodziny z Mrowin.
Tymczasem przyjechał do Mrowin pożyczonym z wypożyczalni samochodem. Czekał na Kristinę na bocznej drodze prowadzącej do jej domu (około 150 metrów od niego). Okłamał dziecko i podstępem namówił, by 10-latka wsiadła do jego auta.
Kupił też nowe ubrania i za duże buty – wszystko, by odwrócić od siebie podejrzenia. W internecie szukał informacji o tym, jak upozorować zbrodnię na tle pedofilskim, co mu się udało.
- Miejsce odnalezienia zwłok, ich usytuowanie, to wszystko wskazywało, że możemy mieć do czynienia z motywem seksualnym, że mamy do czynienia z osobą, która podejrzana jest o pedofilię – przyznał Mariusz Ciarka z Komendy Głównej Policji . - Dlatego to było bardzo trudne postępowanie. Podejrzany tak wszystko zaplanował i przygotował, aby i prokuratorów i policjantów kierować na fałszywe tory.
Kristina zaginęła w czwartek 13 czerwca około godz. 12.30. Wyszła ze szkoły i wracała jak co dzień do domu, który od szkoły dzieli trochę ponad kilometr. Ostatni raz była widziała niespełna 200 metrów od domu, szła poboczem głównej ulicy w Mrowinach. Tyle, że do domu nie dotarła. Jej zakrwawione i roznegliżowane zwłoki zleziono kilka godzin później w lesie pomiędzy Imbramowicami, a Pożarzyskiem. Cztery dni później zatrzymano podejrzanego o ten czyn 22-letniego Jakuba A. To student z Wrocławia, rodzina zamordowanej dziewczynki. Został mu postawiony zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, podżegania do zabójstwa oraz zbezczeszczania zwłok.
Tak zatrzymywano zabójcę Kristiny. To student z Wrocławia
Pogrzeb Kristiny. Łzy i białe kwiaty na pogrzebie zamordowan...
