Przypomnijmy, że skonstruowana przez studenta chemii bomba ostatecznie wybuchła nie w autobusie, a na przystanku. Z pojazdu w porę wyniósł ją kierowca. Pawła R. zatrzymano kilka dni później. Był kompletnie zaskoczony.
Teraz grozi my dożywocie. Prokurator oskarżył go o terroryzm. Gdyby skonstruowana przez studenta bomba wybuchła w autobusie, byłyby ofiary śmiertelne - co do tego zatrudnieni przez prokuraturę biegli nie mieli wątpliwości. Pasażerowie zginęliby, mimo że konstruując bombę student popełnił błąd, na skutek którego siła wybuchu była mniejsza. Biegli nie potrafili określić, ile dokładnie osób mógłby zabić student. Uznali jednak, że te osoby, które przeżyłyby zamach, byłyby narażone na kalectwo, długotrwałe leczenie i ślepotę.
Portal GazetaWroclawska.pl dotarł teraz zarówno do treści rozmowy z dyżurnym numeru 112, jak do zdjęć wykonanych dla prokuratury podczas eksperymentu, w ramach którego w podobnym autobusie zdetonowano bombę identyczną jak ta, skonstruowana przez Pawła R. Dopiero teraz możemy przekonać się, jakie byłyby skutki wybuchu.
TAK STUDENT DOMAGAŁ SIĘ ZŁOTA
Słuchaj mnie uważnie i nie przerywaj, bo nie będę powtarzał. Mamy cztery bomby w tym mieście, są już rozmieszczone albo dopiero będą.
Rozbrojenie każdej bomby będzie was kosztować trzydzieści kilogramów czystego złota w sztabkach jeden kilogram.
Jeśli nie spełnicie żądania, każda bomba będzie wybuchać kolejnego dnia począwszy od dzisiaj.
Zastanówcie się czy chcecie niewinne ofiary. Pierwsza porcja złota ma zostać dostarczona w miejscu o długości geograficznej
17.029536 i szerokości geograficznej 51.081097. Złoto ma zostać przywiezione dokładnie dzisiaj o godzinie dwunastej przez jedną osobę, przykryte czarnym workiem na trawniku i pozostawione.Warunki: Jeśli nie dostaniemy złota o godzinie dwunastej, uruchomimy bomby. Jeśli złoto będzie w jakikolwiek sposób oznaczone symbolami, numerami lub czymś innym, uruchomimy bomby. Jeśli złoto będzie fałszywe lub gorszej jakości, uruchomimy bomby. Jeśli przy złocie będą jakiekolwiek nadajniki umożliwiające śledzenie, uruchomimy bomby. Jeśli miejsce dostarczenia będzie obserwowane przez kogoś z zewnątrz, uruchomimy bomby. Jeśli spróbujecie zatrzymać ludzi, którzy będą odbierać złoto, uruchomimy bomby. Jeśli nagłośnicie sprawę i powiecie mediom, uruchomimy bomby. Złoto do rozbrojenia kolejnych bomb ma być dostarczone do innych miejsc, o których jeszcze powiemy.
To nie jest głupi żart, to jest druga Bruksela, jeśli nie zapłacicie.