Spis treści
Aktywiści klimatyczni znów atakują
W środę, 19 czerwca, media obiegła informacja o ataku na słynny kamienny krąg Stonehenge, który został zniszczony farbą w spray'u przez aktywistów klimatycznych z Just Stop Oil, a dzień później ekoterroryści ponownie dali o sobie znać.
Tym razem ich ofiarą miała paść Taylor Swift, która przyleciała do Europy w ramach trasy koncertowej The Eras Tour.
W czwartkowy poranek na swoich profilach w mediach społecznościowych opublikowali nagranie dwóch aktywistek, które włamały się na prywatne lotnisko, gdzie stał samolot Taylor Swift, a następnie zniszczyli go farbą.
"Jennifer i Cole przecięły płot na prywatnym lotnisku w Stansted, gdzie zaparkowany jest odrzutowiec Taylor Swift. Żądamy traktatu nadzwyczajnego mającego na celu zakończenie stosowania paliw kopalnych do 2030 r." - napisali.
Problem tylko w tym, że bardzo możliwe, iż odrzutowiec, który zaatakowali, wcale nie należał do Taylor Swift. Jak informuje "Daily Mail", powołując się na władze lotniska, w trakcie zdarzenia samolot gwiazdy popu nie stacjonował na miejscu.
Policja aresztowała aktywistki
Rzecznik policji w Essex przekazał, że funkcjonariusze "szybko podjęli działania". Sprawczyniami okazała się 22-latka z Brighton i 28-latka z Dumbarton.
Postawiono im zarzut wyrządzenia szkód o charakterze przestępczym oraz ingerencji w użytkowanie lub działanie infrastruktury krajowej.
"Wkrótce po 5 rano policja w Essex aresztowała dwie protestujące, które weszły na teren prywatnego lotniska, z dala od pasa startowego i głównego terminalu pasażerskiego. W ramach środków ostrożności działalność na pasie startowym została na krótki czas zawieszona, ale żadne loty nie zostały zakłócone, a lotnisko i loty działają normalnie" - przekazała rzeczniczka lotniska w rozmowie z "The Independent".
Czym jest Just Stop Oil?
Działająca w Wielkiej Brytanii od lutego 2022 roku grupa Just Stop Oil domaga się całkowitej rezygnacji z paliw kopalnych. Grupa zyskała rozgłos szeregiem protestów, podczas których aktywiści przyklejali się do dróg, blokowali ruch, zakłócali wydarzenia sportowe i kulturalne, a także oblewali pomarańczową farbą witryny banków, obrazy w muzeach i zabytki.
Grupa na swojej stronie informuje, że tego lata zamierzają wzmocnić swoje działania.
"Tego lata zaostrzamy naszą kampanię, aby podjąć działania na lotniskach. W zeszłym roku maszerowaliśmy tysiącami, zmuszając rząd i policję do postawienia dylematu: zatrzymać wydobycie ropy i gazu lub powstrzymać nas od marszu. W odpowiedzi uznali protest za kryminalizację i więzili zwykłych ludzi za chodzenie po ulicy. Jesteśmy gotowi zareagować własną eskalacją, kierując nasz opór do samego serca infrastruktury paliw kopalnych: lotnisk. Jednak aby to osiągnąć, potrzebujemy nowego wsparcia" - informują, prosząc o wsparcie finansowe sympatyków.
W swoim niedawnym oświadczeniu napisali z kolei, że "żyjemy w dwóch światach: w jednym miliarderzy żyją w luksusie, mogąc latać prywatnymi odrzutowcami, w drugim, w którym niezliczonym milionom narzuca się warunki nieznośne".
"Tymczasem system, który pozwala nielicznym gromadzić ekstremalne bogactwo ze szkodą dla wszystkich innych, niszczy warunki niezbędne do podtrzymania życia ludzkiego w szybko przyspieszającym, niekończącym się „okrutnym lecie”. Miliarderzy nie są nietykalni, załamanie klimatyczne dotknie każdego z nas" - dodali.
Dlaczego zaatakowano Taylor Swift?
Dlaczego ofiarom aktywistów klimatycznych padła Taylor Swift, która chwilę przed północą wylądowała na lotnisku? Wybranie jej na swój cel nie było przypadkowe.
Od wielu miesięcy w mediach społecznościowych przejawiają się wpisy ukazujące krytykę wobec piosenkarki za fakt latania prywatnymi odrzutowcami w związku z tworzoną przez nią emisję dwutlenku węgla podczas każdego lotu.
Według Jacka Sweeney'a z Uniwersytetu Centralnej Florydy w samym 2023 roku Taylor Swift swoimi samolotami przeleciała około 278 000 mil, czyli około 447 397 kilometrów.
Dla wyobrażenia skali, jest to odległość, do której pokonania musielibyśmy 27 razy udać się do Stanów Zjednoczonych - tam i z powrotem!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!