Wspomnijmy, że o zakupie nowego domu przez prezydenta Wrocławia zrobiło się głośno po opublikowaniu tej informacji przez "Super Express". Dlaczego? Sutryk twierdzi, że znalazł ogłoszenie o sprzedaży rezydencji w internecie. Ciekawym zrządzeniem losu, nabył go od dobrego znajomego, właściciela wrocławskiego klubu żużlowego Sparta Wrocław, Andrzeja Rusko.
Kontrowersje wokół prezydenckiego nowego domu dodatkowo wzbudza fakt, że Sparta dotowana jest przez miasto. W tym roku do kasy klubu wpłynęło 3,2 mln zł, a od początku kadencji Sutryka ponad 15 mln! Fakt, że prezydent kupuje dom w jednej z najdroższych dzielnic Wrocławia, właśnie od właściciela klubu i to za kwotę 1,6 mln złotych, która wydaje się być dość promocyjna, razi mieszkańców miasta.
Prezydent Sutryk twierdzi, że transparentność to dla niego sprawa nadrzędna.
- Nigdy bym sobie nie pozwolił na tworzenie nieetycznych zależności prywatno-publicznych, ale równocześnie mam prawo do korzystania w pełni z praw przysługujących każdemu obywatelowi. Transakcja została wpisana do mojego oświadczenia majątkowego - komentuje sprawę dodając, że ogłoszenie o sprzedaży domu znalazł w internecie.
"Dziwna sprawa z tym domem. Bo wystawiany był na sprzedaż, ale jakieś 3 lata temu i to za około 2 mln. Przeglądam wszystkie ogłoszenia z Sępolna i mam podpisaną umowę z pośrednikami na podsyłanie ogłoszeń i ten dom nie był nigdzie ogłaszany" - informuje jeden z naszych Czytelników, co zaprzecza tezie, jakoby ogłoszenie faktycznie widniało w sieci. - "Od dłuższego czasu szukam czegoś w okolicy i znam na pamięć wszystkie ogłoszenia. Domy za 1,5mln to małe szeregówki o powierzchni o połowę mniejszej. Co ciekawe, wydaje mi się, że w zakupionym przez prezydenta szeregu, poprzedni właściciel w ostatnim czasie przeprowadził remont".
Transakcja Sutryka zbiera komentarze radnych.
- Uważam, że tę sytuację powinny zbadać odpowiednie służby - mówi radny miejski Andrzej Kilijanek. - Nie chcę wypowiadać się co do ceny nieruchomości, bo nie mam w tej kwestii wiedzy. Poza tym wszystko zostało wpisane w prezydenckie oświadczenie majątkowe. Przekazywanie środków finansowych na klub też nie jest kwestią kontrowersyjną - wyjaśnia. - Wątpliwości budzi jednak fakt, że prezydent zawarł prywatną umowę kupna z osobą, z która czerpie zyski z Miasta
.
Radny uważa, że sprawie powinno przyjrzeć się Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Poza tym, jeśli ktokolwiek wie, że wokół umowy kupna domu zadziało się coś niestosownego, powinien zawiadomić prokuraturę - dodaje.
Podobnego zdania jest Bohdan Stawiski, Bezpartyjny Samorządowiec.
- Dolnośląscy samorządowcy muszą być jak żona Cezara - poza wszystkimi podejrzeniami - mówi. - Dlatego sprawa zakupu domu przez Jacka Sutryka, opisana wcześniej w SE, powinna być rzetelnie wyjaśniona opinii publicznej. Transparentność i przejrzystość są kwintesencją lokalnej demokracji.
Innym demokratycznym przywilejem jest w naszym kraju możliwość oprotestowania polityki rządu. Na taki właśnie protest udali się dziś dolnośląscy samorządowcy, w myśl ogólnopolskiego postulatu.
"Nie godzimy się na to, aby miasta i gminy musiały stawać przed dylematem czy skracać liczbę godzin lekcyjnych w szkołach, zamykać baseny, likwidować linie tramwajowe i autobusowe czy gasić latarnie na ulicach" - czytamy m.in. na stronie Ruchu Samorządowego TAK dla Polski, który jest jednym z organizatorów protestu w Warszawie.
Najwyraźniej jednak nie wszyscy w czasach sporych oszczędności, jakie w niedalekiej przyszłości poczyni Wrocław, boją się opłat. Nowy dom prezydenta to nie tylko 240 mkw., ale także drogi w utrzymaniu basen i spory ogród. Być może właśnie ten fakt budzi spore kontrowersje, nawet wśród sąsiadów Jacka Sutryka.
- Ludzie pana prezydenta są dziś (7 października - red.) na proteście pod KPRM, gdzie głośno mówią o tym, że zima w Polsce będzie "mroźna". Są tam także ludzie Jacka Sutryka, który właśnie zamienił mieszkanie do duży dom.
To jedyny dom z basenem i o takiej powierzchni na Sępolnie - pisze do nas inny Czytelnik. - Cena rynkowa to min 2,5 mln złotych.
- Jesteśmy tu w imieniu naszych mieszkańców i to oni zdecydują o tym, kiedy zakończymy służbę dla naszych małych ojczyzn - grzmiał dzisiaj na proteście w Warszawie prezydent Jacek Sutryk. - Jesteśmy tu po to, aby służyć, a nie by się nami wysługiwano. Apelujemy o partnerstwo i poważne traktowanie.
Nie ma co ukrywać, że podobnego zdania są także wrocławianie. Także i oni chcieliby mieć możliwość wypowiedzi na forum prezydenckim i być traktowani równo z innymi, nawet jeśli nie zgadzają się z decyzjami urzędu. Nie chcieliby być blokowani na kontach w mediach społecznościowych, a co do promocyjnego zakupu domu, chcieliby poznać okoliczności, w jakich doszło do transakcji. Szczególnie że wielu już teraz komentuje oszczędności, jakie chce wprowadzić miasto, niejako ich kosztem.
- Agnieszka Soin: Wrocław jest gotowy na prezydenta z PiS. Sutryk się nie sprawdził
- "Oszczędzamy nie tylko przez podwyżki". Echa po wystąpieniu Jacka Sutryka na sesji RM
- Wrocław walczy z pogardą i mową nienawiści? Radni miejscy: spójrzcie na siebie!
- Wszystkie odzywki Jacka Sutryka. Tak prezydent Wrocławia rozmawia z mieszkańcami
