Spis treści
Piąty tytuł był o krok
W sobotę Katarzyna Kawa zakończyła wspaniały występ w turnieju WTA rangi Challenger w Bukareszcie. W stolicy Rumunii wraz Hiszpanką Alioną Bolsovą Zdainov zaszła aż do finału imprezy ustępując francusko-łotewskiej parze Carole Monnet/Darja Semenistaja 1:6, 6:2, 7-10.
Pierwszy set odbył się pod dyktando ,,polskiej pary'', która o wiele lepiej była dysponowane w swoich gemach serwisowych. - Tylko raz straciły podanie, zaś Francuzka i Łotyszka trzykrotnie nie potrafiły wygrać gema, kiedy wprowadzały piłkę do gry.
Tym samym już po dwudziestu dwóch minutach gry polsko-hiszpańska para miała na koncie jednego seta.
Przebudzenie rywalek przyszło za moment. - Od początku do końca dyktowały warunki gry. Pomimo doprowadzenia do równowagi (2:2) ostatnie zdanie należało do przeciwniczek, notujących serię czterech gemów zwycięskich z rzędu.
W super tie-breaku początek był bardzo wyrównany. Jednak od stanu 5:5 szalę na swoją korzyść przechylała francusko-łotewska para i to ona sięgnęła po tytuł (10-7).
Do tej pory 31-letnia deblistka wywalczyła cztery tytułu rangi WTA 125. To właśnie taką ilość punktów można było zdobyć w Rumunii.
W Bukareszcie polsko-hiszpańska para wygrała dwa mecze, tracąc dwa sety.
Znaczy awans w rankingu deblistek
Plasująca się na 200. miejscy w klasyfikacji singlistek zanotowała pokaźny awans w rankingu zawodniczek specjalizujących się w grze podwójnej. W poniedziałek Polka znajdzie się na 89. miejscu. Tym samym przesunie się o dziewięć pozycji w rankingu.
W październiku 2022 roku zajmowała najwyższe miejsce w karierze - 64.
Pochodząca z Krynicy-Zdroju nie wystąpi nadchodzącym turnieju Korea Open, odbywający się w dniach 16-22 września (ranga 500).
