Finały w Melbourne (Australian Open), Miami i Szanghaju, IV runda w Indian Wells - Roger Federer cztery razy mierzył się w tym roku z Rafaelem Nadalem i wszystkie cztery mecze wygrał. To jednak Hiszpan zakończy sezon jako numer jeden na świecie, bez względu na wynik Finałów ATP (dawniej po prostu Masters), które odbędą się w dniach 12-19 listopada, w londyńskiej hali O2.
Kibice liczą za kolei na kolejny epicki pojedynek dwóch starych mistrzów. W półfinale, a najlepiej w finale, bo Szwajcar i Hiszpan trafili do dwóch różnych grup. W Grupie Pete’a Samprasa oprócz Nadala znaleźli się Austriak Dominic Thiem, Bułgar Grigor Dimitrow i Belg David Goffin. Rywalami Federera w Grupie Borisa Beckera będą z kolei Niemiec Alexander Zverev. Chorwat Marin Cilić i Amerykanin Jack Sock.
Biorąc pod uwagę tegoroczne wyczyny Federera i Nadala szanse na ich mecz są więcej, niż średnie. Warunek jest w zasadzie tylko jeden - Nadal musi zagrać w Londynie, bo na razie jego występ stoi pod znakiem zapytania. Zmagający się z kontuzją kolana Hiszpan pojawił się co prawda w środę w stolicy Anglii, ale decyzja o jego występie ma zapaść dopiero w sobotę.
Cytowany przez dziennik „El Pais” lekarz Nadala Angel Ruiz Cotorro jest zdania, że może nie być to możliwe, bo Hiszpan ryzykowałby pogłębienie urazu. Z kolei sam tenisista bardzo chce zagrać, bo Masters to jedyny wielki turniej, którego jeszcze nie wygrał. Tylko raz, w 2010 roku, udało mu się dotrzeć do finału. Przegrał go z Federerem.
Jako para nr 1 zaczną w Londynie rywalizację deblistów Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo. Ich rywalami w grupie Woodbridge/Woodforde będą Brytyjczyk Jamie Murray i Brazylijczyk Bruno Soares, Amerykanie Bob i Mike Bryanowie, oraz Chorwat Ivan Dodig i Hiszpan Marcel Granollers.
Artur Boruc: Moja przygoda z reprezentacją to rollercoaster, ale niczego nie żałuję