Wypadek miał miejsce w poniedziałek, ok. g. 13. Tramwaj linii 16 jechał ul. Piotrkowską od pl. Niepodległości. Na skrzyżowaniu z ul. Radwańską miał czerwone światło. Jednak 34-letni motorniczy zignorował sygnał i wjechał na skrzyżowanie. Na przejściu dla pieszych znajdowały się wówczas trzy starsze kobiety. Dwie z nich - w wieku 77 i 72 lat zginęły na miejscu, potrącone przez tramwaj. Trzecia piesza - w wieku 75 lat - została odwieziona do szpitala w stanie ciężkim. Kobieta wkrótce po dowiezieniu do szpitala została przewieziona na blok operacyjny. Ma obrażenia wielonarządowe i lekarze walczą o jej życie.
W tym samym czasie, ul. Radwańską, w stronę ul. Sienkiewicza jechał osobowy opel, prowadzony przez 37-letniego mężczyznę. Samochód skręcał w lewo, w ul. Piotrkowską. Auto zderzyło się z tramwajem i zostało wyrzucone z jezdni. Do szpitala Jonschera trafił kierowca samochodu.
Po zderzeniu, tramwaj przejechał jeszcze kilkadziesiąt metrów. Motorniczy zatrzymał się dopiero, gdy zmusili go do tego pasażerowie.
Gdy policjanci zbadali trzeźwość motorniczego, okazało się, że mężczyzna ma w organizmie ok. 1,3 promila alkoholu. Motorniczy twierdził, że nie pamięta przebiegu zdarzenia.
WYPOWIEDŹ MOTORNICZEGO TUŻ PO WYPADKU:
- Czekamy na potwierdzenie ze strony policji - mówi Sebastian Grochala, rzecznik łódzkiego MPK. - Jeśli potwierdzi się, że motorniczy był pijany, zostanie natychmiast zwolniony z pracy dyscyplinarnie.
Według Sebastiana Grochali, motorniczy pracował już 7 godzinę i wkrótce miał kończyć zmianę. Pracę rozpoczął o g. 6.40.
- Kierujący tramwajem został zatrzymany i dzisiejszą noc na pewno spędzi w areszcie - mówi mł. asp. Marzanna Boratyńska z Wydziału ruchu Drogowego łódzkiej KMP. - Gdy wytrzeźwieje, zostaną mu przedstawione zarzuty spowodownia wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem alkoholu..
Za spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem alkoholu, mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.
Po g. 15, Urząd Miasta Łodzi opublikował komunikat. Urzędnicy informują, że prezydent Łodzi Hanna Zdanowska zarządziła natychmiastową kontrolę trzeźwości wszystkich kierowców oraz motorniczych MPK przez nadzór ruchu.
- Prezydent oczekuje jutro rano od prezesa MPK raportu oraz przedstawienia rozwiązań uwzględniających między innymi OBOWIĄZKOWE badania alkomatem kierujących pojazdami MPK - czytamy w komunikacie. - Prezydent Hanna Zdanowska oczekuje także ustalenia wszystkich osób, które dopuściły do prowadzenia tramwaju przez osobę będąca w stanie nietrzeźwym i ich ukarania.
Sprawą wypadku zajęła się już prokuratura rejonowa Łódź-Polesie.
- Z udziałem biegłego przeprowadzone są oględziny tramwaju - mówi w rozmowie z Polską Agencją Prasową Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej. - Badany jest jego stan techniczny; czy pojazd był sprawny, czy nie. Śledczy będą też m.in. ustalać, czy motorniczy przyszedł do pracy pod wpływem alkoholu, czy też pił alkohol w pracy. Ustalać też będą, dlaczego motorniczy nie zatrzymał pojazdu od razu.
Motorniczy zostanie przesłuchany we wtorek lub w środę. Sprawdzony ma zostać zapis monitoringu. Już w poniedziałek przesłuchiwani byli świadkowie wypadku.
W poniedziałek późnym popołudniem, na miejscu tragedii mieszkańcy miasta zaczęli stawiać znicze.
wsp. wp
WYPOWIEDŹ ŚWIADKA WYPADKU:
Pokaż Wypadek na Piotrkowskiej na większej mapie