Polski turysta zginął po tym, jak został trafiony piorunem pod Krywaniem. Drugi z podróżników został poważnie ranny - podało rmf.fm.
Do ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby dotarło wezwanie o pomoc pod Krywaniem. Na niebieskim szlaku podczas załamania pogody piorun poraził dwójkę turystów z Polski.
Ratownicy udzielili pierwszej pomocy mężczyźnie, który w wyniku upadku wywołanego falą uderzeniową doznał poważnych obrażeń głowy i nie czuł kończyn. Został przetransportowany do szpitala. Drugiego turysty, bezpośrednio trafionego przez piorun, nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon, a ratownikom pozostał obowiązek przewiezienia ciała 33-latka do Szczyrbskiego Jeziora, a następnie Starego Smokowca.
Ratownicy apelują o uważne sprawdzanie prognozy pogody, śledzenie warunków podczas wycieczki oraz wyruszanie na szlak jak najwcześniej rano, tak aby po południu znajdować się już w bezpiecznym miejscu - przypomina portal tatromaniak.pl.
źródła: tatromiak.pl, rmf.fm
mac
