Kacper Trelowski to bramkarz, który z Rakowem Częstochowa zdobywał dwa Puchary Polski, dwa Spuerpuchary i mistrzostwo, mógł liczyć na regularne występy tylko w rozgrywkach pucharowych. W lidze na ogół był zmiennikiem Vladana Kovacevicia. W poprzednim sezonie wystąpił w 18 spotkaniach, zachowując w nich dziewięć czystych kont.
- Chcę podnosić swoje umiejętności, pomóc i drużynie, i sobie samemu. Jestem młodym bramkarzem, ale mam już doświadczenie w grze w Ekstraklasie, pod presją, o duża stawkę. Sporo rozmawiałem z Jackiem Magierą, a jeszcze więcej z trenerem bramkarzy, bo znam się dobrze z Maciejem Sikorskim i cieszę się, że znów będziemy razem pracować. Mam świadomość, że w Śląsku jest duża rywalizacja o miejsce w bramce, ale uważam, że to dobrze, bo to pomaga podnosić swój poziom - mówi Kacper Trelowski.
- W naszej drużynie witamy kolejnego młodego zawodnika, Polaka, który bardzo wzmocni rywalizację wśród bramkarzy. Przychodzi do nas świeżo upieczony mistrz kraju i finalista Pucharu Polski. W tych rozgrywkach nie dał sobie strzelić ani jednej bramki. Mamy nadzieję, że w barwach Śląska też pokaże swój duży talent. Trener bramkarzy WKS-u dobrze zna Kacpra i jestem przekonany, że ta grupa bramkarska w naszej drużynie znów będzie stanowić bardzo mocny punkt Śląska - komentuje David Balda, dyrektor sportowy Śląska Wrocław.
Niestety ekipie z Dolnego Śląska nie udało się wynegocjować klauzuli wykupu, na której - przynajmniej początkowo - mocno Śląskowi zależało. Przyjście Trelowskiego będzie bowiem oznaczało rozstanie z jednym z dotychczasowych bramkarzy. Zielone światło na poszukiwanie nowego pracodawcy miał dostać dotychczasowy kapitan - Michał Szromnik.
Pierwszy wywiad z Davidem Baldą, nowym dyrektorem sportowym Śląska Wrocław
