Informację tę jako pierwszy podał portal Rynek Infrastruktury. Kilka dni temu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad otworzyła oferty w przetargu na dokończenie lewej jezdni drogi ekspresowej S5. Chodzi o niedokończony odcinek Poznań – Wronczyn, gdzie w czerwcu z placu budowy zszedł włoski wykonawca – konsorcjum Toto. GDDKiA nałożyła na niego kary i stara się doprowadzić budowę odcinka do końca. Według zapowiedzi ma być przejezdny do końca roku.
Na razie są z tym jednak problemy. Rynek Infrastruktury podaje, że we wspomnianym przetargu oferty złożyły trzy firmy. Strabag wycenił pracę na blisko 26 mln zł, Budimex na ponad 23,6 mln, a MBS Budownictwo na blisko 15 mln. I nawet ta ostatnia propozycja, wiele niższa od pozostałych nie zmieściła się w budżecie. GDDKiA na tę część prac przeznaczyła bowiem 12 mln zł. Jeśli zdecyduje się podnieść próg, to decydującym czynnikiem najpewniej będzie cena. To dlatego, że wszystkie firmy zaproponowały skrócenie prac (co też jest oceniane).
Sprawdź:
Lewa jezdnia odcinka to ta, po której kierowcy jeżdżą w dwóch kierunkach od końca poprzedniego roku. Żeby mogła zostać dokończona i przystosowana do ruchu jednokierunkowego, ruch musi się przenieść na prawą jezdnię. To może nastąpić w sierpniu.
Równocześnie są prowadzone dwa inne przetargi dotyczące tego odcinka S5. Pierwszy dotyczy zabezpieczenia elementów stalowych przed korozją na dwóch estakadach, a drugi połączenia z odcinkiem Wronczyn – Kościan. Oba mają zostać rozstrzygnięte w pierwszym tygodniu sierpnia.
Zobacz:
Trasa S5 w Wielkopolsce: Odcinek S5 Kościan - Radomicko ma b...
