- Nic nie chciało wejść, po prostu nic nie chciało. Zabrakło tej kropki nad i. Zarówno w sytuacjach, które mieliśmy do przerwy, jak i po przerwie, kiedy było już trochę bardziej nerwowo. Bo wiadomo, czas uciekał. I chyba trochę za bardzo chcieliśmy, dlatego tej skuteczności zabrakło - analizował szkoleniowiec Puszczy. - Ale zespół zostawił w tym meczu serce, grał z zaangażowaniem. Utraciliśmy pozycję w tabeli, ale jeszcze niczego nie przegraliśmy. Liczę na to, że zespół się zregeneruje jak najlepiej i postawi supermocnemu przeciwnikowi, jakim jest Wisła na jej terenie. Co to przyniesie, to zobaczymy we wtorek.
Niepołomicka drużyna przesunęła się z czwartej na piątą pozycję w stawce, co oznacza, że w pierwszej rundzie baraży musi zagrać na wyjeździe, a nie na własnym boisku, gdzie osiąga lepsze wyniki. Porażka z Chrobrym była w tym sezonie dopiero drugą poniesioną przez "Żubry" w Niepołomicach. I rzeczywiście, był to w wykonaniu Puszczy mecz zmarnowanych szans. A na koniec gospodarze zostali trafieni, na skutek błędy bramkarza.
- Wiadomo, jaki wynik zrobiliśmy w tym sezonie, gdzie jesteśmy. Ten wieczór nie należy do wesołych czy optymistycznych, chociaż we mnie ten optymizm zawsze będzie i tym optymizmem będę chciał zarazić zespół - stwierdził trener. - Powiedziałem w szatni chłopakom, że zrobili kawał naprawdę dobrej roboty i oni tak muszą o tym myśleć. Są na piątym miejscu w pierwszej lidze. Wszystko przed nimi, mamy okazję do rewanżu za ten mecz. I tyle. Teraz trzeba jak najszybciej wyczyścić głowy. Wiem, że łatwo się to mówi, ale to trzeba zrobić i pojechać na Wisłę, nie będąc faworytem. Ale nieraz już udowodniliśmy, że nie będąc faworytem potrafimy się przeciwstawić rywalowi i zagrać skutecznie.
Mecz półfinałowy baraży o awans do ekstraklasy Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice odbędzie się we wtorek 6 czerwca na stadionie przy ul. Reymonta (godz. 18). "Żubry" w tym sezonie wygrały oba ligowe spotkania z Wisłą. Drużyny mierzyły się również w Pucharze Polski - wówczas po 120 minutach był remis, w rzutach karnych wygrali krakowianie.
