Niektórzy lekarze i ratownicy medyczni odchodzą z pracy w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Sytuacja jest niepokojąca. Jak podkreślają, powodem są m.in. trudne warunki związane z remontem, a także obciążenie pracą z powodu braków kadrowych.
- Tu nie da się już nic pozytywnego zdziałać, dlatego też nie widzę dalszej możliwości współpracy - mówi Michał Dąbrowski, lekarz kierujący oddziałem ratunkowym z izbą przyjęć Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - Dlatego też z końcem lipca zdecydowałem się na zakończenie współpracy ze szpitalem.
To nie jedyna rezygnacja. Z pracy w SOR odchodzi również inny lekarz. Natomiast trzech ograniczyło dyżury.
- Przygotowując zarys grafiku na sierpień brakowało 800 godzin lekarskich do uzupełnienia i ok. 1200 w przypadku ratowników medycznych - mówi Michał Dąbrowski. - Z tego, co wiem, to część udało się uzupełnić. Nie wyobrażam sobie tylko, jak będzie wyglądała sytuacja w kolejnych miesiącach.
Sezon letni to najtrudniejszy okres w roku na SOR. Trafiają tu nie tylko mieszkańcy, ale także turyści wypoczywający na tym terenie. To daje łącznie nawet 120 pacjentów, którzy trafiają tu w ciągu doby. Nic dziwnego, że personel medyczny jest obciążony pracą.
Więcej czytaj tutaj: Trudna sytuacja w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym
POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:
