Jastrzębski Węgiel i ZAKSA już w Turynie
Polski finał Ligi Mistrzów będzie pierwszym od blisko dwudziestu lat i starcia rosyjskich: Lokomotiwu-Biełogorje Biełogorod i Iskry Odincowo pojedynkiem, w którym zmierzą się dwa zespoły pochodzące z tego samego kraju. Dla jastrzębian i kędzierzynian rywalizacja w Turynie będzie już kolejną w tym sezonie. Wcześniej ekipy mierzyły się ze sobą w bojach o Superpuchar i Puchar Polski. Starły się także w finale PlusLigi.
Spotkanie w Lidze Mistrzów bez wątpienia ma jednak największą wagę. Obie drużyny niemal tuż po zakończeniu gier w rodzimych rozgrywkach, rozpoczęły przygotowania do meczu w Turynie. Ostatnich szlifów dokonują już w stolicy Piemontu, w której zameldowali się na dwa dni przed finałowym starciem.
Do Włoch obie drużyny przyleciały z Katowic-Pyrzowic. Nie leciały jednak jednym samolotem, a dwoma osobnymi. Na turyńskim lotnisku zameldowały się o tej samej porze. Bohaterów finału Ligi Mistrzów przywitały grupy polskich kibiców.
Siatkarze już po pierwszych treningach
Później obie drużyny zameldowały się w hotelach. Następnie wrócili do ciężkiej pracy i treningów. Na jednej z sal w hali Pala Alpitour, czyli obiekcie, będącym gospodarzem finału Ligi Mistrzów trenowali broniący tytułu siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
- Mamy pierwszy trening za nami na mniejszej, treningowej hali. Będziemy jeszcze trenować na hali głównej, gdzie na pewno będzie inny trening. Troszeczkę więcej siatkówki w szóstkach - mówił po zakończonym treningu Bartłomiej Kluth, atakujący ZAKSY.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
Jastrzębski Węgiel natomiast odbył sesję zdjęciową dla Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV), po której także jego siatkarze mieli swój trening.
- Dziś nasza drużyna trenowała w Palazzetto Le Cupole, natomiast jutro wieczorem nasi siatkarze odbędą trening w Pala Alpitour, a więc turyńskim obiekcie, w którym przyjdzie nam walczyć w finale Ligi Mistrzów - relacjonuje biuro prasowe Jastrzębskiego Węgla.
Na dzień przed meczem, konferencja prasowa
Przed finałowym pojedynkiem Ligi Mistrzów odbyła się także konferencja prasowa. Wzięli w niej udział trenerzy: Tuomas Sammelvuo, trener ZAKSY i Marcelo Mendez, trener Jastrzębskiego Węgla, a także kapitanowie obu ekip: Aleksander Śliwka i Benjamin Toniutti.
Jak podkreśla kapitan Pomarańczowych, dla klubu sama gra w finale to już historyczne osiągnięcie. - Na pewno jesteśmy szczęśliwi, że możemy być tutaj. To historyczny moment do klubu. Zrobimy wszystko żeby ten puchar przywieźć do Jastrzębia - deklaruje rozgrywający Jastrzębskiego Węgla.
Grę w trzecim z rzędu finale jako wyjątkowe przeżycie określa z kolei Aleksander Śliwka. - To wielki moment dla klubu brać udział w trzecim finale z rzędu. Jesteśmy podekscytowani grą w tym meczu i walką o trofeum - wskazuje przyjmujący ZAKSY.
Nie przeocz
- 9.000 kibiców wspierało Ruch Chorzów - zobacz ZDJĘCIA z Gliwic
- Raków świętował z kibicami w Częstochowie swoje pierwsze mistrzostwo Polski ZDJĘCIA
- Kibice Górnika Zabrze w siódmym niebie. Zdjęcia fanów z meczu z Wartą Poznań
- Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0. Jastrzębianie prowadzą w finale!
Musisz to wiedzieć
- Lukas Podolski: Mój kontrakt sam spłaciłem załatwiając dla Górnika Zabrze sponsorów
- Piłkarze Górnika Zabrze spotkali się z w Sztolni Królowa Luiza ZDJĘCIA
- Kibice powitali w Tychach hokeistów reprezentacji Polski wracających z MŚ ZDJĘCIA
- Zdjęcia rozczarowanych kibiców Aluronu Warty Zawiercie. Remis w walce o brąz
Bądź na bieżąco i obserwuj
