Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0. Jastrzębianie prowadzą w finale!
Jastrzębski Węgiel i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, czyli dokładnie te same drużyny, które kolejno: rok i dwa lata temu sięgały po tytuł siatkarskiego mistrza Polski, również w tym roku awansując do finału fazy play-off PlusLigi, zapewniły sobie miano co najmniej drugiej najlepszej drużyny w kraju.
Dla obu zespołów był to więc trzeci z rzędu pojedynek o złoty medal krajowych rozgrywek. Było to też trzecie starcie jastrzębian i kędzierzynian w decydujących o trofeach meczach, biorąc pod uwagę wyłącznie obecne rozgrywki. Drużyny z Jastrzębia i Kędzierzyna już wcześniej spotykały się bowiem w spotkaniach finałowych Superpucharu i Pucharu Polski.
Zobacz ZDJĘCIA kibiców i z meczu Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, 3.05.2023 r.
Bilans? Remisowy. Superpuchar wywalczyli podopieczni trenera Marcelo Mendeza, zaś po Puchar sięgnęli siatkarze dowodzeni przez Tuomasa Sammelvuo. Spora liczba bezpośrednich starć sprawiła, że zdaniem zawodników, decydować o wygranej mogły inne aspekty.
- Umiejętności umiejętnościami, ale moim zdaniem sercem i charakterem wygrywa się takie mecze. Trzeba wierzyć w zwycięstwo, nie opuszczać głów, nieważne co by się działo - mówił przed pierwszym z finałowych spotkań Jurij Gladyr, środkowy Jastrzębskiego Węgla.
Finałowa rywalizacja w lidze rozpoczęła się od gry w Jastrzębiu. Pomarańczowi jako pierwsi mogli występować we własnej hali, bo w rundzie zasadniczej uplasowali się na trzeciej lokacie w tabeli, o jedną pozycję wyżej niż broniąca złota ekipa z Kędzierzyna-Koźla.
Premierowa partia pierwszego meczu finałowego padła łupem miejscowych. Po wyrównanym początku, gdy obie drużyny wręcz naprzemiennie zdobywały punkty, pierwsze wyraźniejsze prowadzenie (10:7) osiągnęli gospodarze po potężnym ataku Tomasza Fornala.
Przewaga Pomarańczowych wzrosła do pięciu oczek (14:9), gdy w aut zaatakowali przyjezdni. Wówczas o czas poprosił szkoleniowiec ZAKSY, na którego interwencję jego drużyna zareagowała wręcz wzorcowo, odrabiając trzy punkty (14:12).
Na pogoń kędzierzynian przerwą na żądanie zareagował też Marcelo Mendez, który osiągnął ten sam efekt. Pomógł mu w tym Stephen Boyer, którego mocny serwis przywrócił status quo w postaci pięciopunktowego prowadzenia Jastrzębskiego Węgla. (17:12). Takiej zaliczki jastrzębianie nie oddali. Set zakończył się wynikiem (25:20).
Druga partia nie licząc prowadzenia ZAKSY (3:1) również rozpoczęła się od wymian punkt za punkt. Jastrzębianie i kędzierzynianie łeb w łeb szli aż do wyniku (11:11). Później na cztery punkty (15:11) "odskoczyli" gospodarze po dwóch skutecznych atakach Fornala i asie serwisowym Trevora Clevenot.
W decydującą część seta oba zespoły wchodziły przy wyniku (20:18) na korzyść gospodarzy. Będący w korzystniejszej sytuacji siatkarze z Jastrzębia prowadzenia nie oddali, a jeszcze powiększyli je o kolejne oczka i zapisali po swojej stronie drugą setową wygraną, ponownie (25:20).
Przebieg trzeciego seta był zbliżony, do tego, co w jastrzębskiej hali widowiskowo-sportowej działo się we wcześniejszych partiach. Początek to gra akcja za akcję (11:11). Także zgodnie z wcześniejszymi wydarzeniami na parkiecie, większą przewagę jako pierwsi osiągnął Jastrzębski Węgiel (14:12) między innymi za sprawą dwóch skutecznych ataków ze środka Moustaphy M'Baye.
Goście byli w stanie odrobić straty, lecz tylko po części. Najbliżej jastrzębian byli, gdy tracili do nich jeden punkt, a tak było chociażby przy stanie (18:17), kiedy w siatkę zaatakował Fornal. Na jedno oczko kędzierzynianie zbliżyli się też do jastrzębian w końcówce, lecz po przerwie na żądanie trenera Pomarańczowych, jego zespół wrócił na dobry tor i wygrał (25:23), a cały mecz 3:0.
Drużyna Jastrzębskiego Węgla odniosła tym samym pierwsze zwycięstwo nad ZAKSĄ bez straty seta od ponad 2,5 roku i meczu w finale Superpucharu Polski w 2021 roku.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Było to naprawdę dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Wynik to jedno, ale z drugiej strony, bardzo dobra, fajna, pewna gra od początku do końca. To trzeba docenić - oceniał tuż po meczu Jakub Popiwczak, libero Jastrzębskiego Węgla.
Wygrana w pierwszym meczu przybliża jastrzębian do końcowego triumfu, jednak żeby ci po niego sięgnęli muszą pokonać ZAKSĘ jeszcze co najmniej dwa razy - bo, jak zakładają zasady rywalizacji mistrzem Polski zostanie drużyna, która zwycięży trzy mecze.
- Nie ma co patrzeć na to, że mamy jakąś zaliczkę. To tak nie wygląda. Spotkanie w Kędzierzynie to będzie nowa, czysta karta, nowe rozdanie. Trzeba podejść do niego maksymalnie skupionym - zaznacza Moustapha M'Baye, środkowy Pomarańczowych.
Kolejne spotkanie finału odbędzie się w najbliższą sobotę w Kędzierzynie-Koźlu. Później - w przyszłą środę - zmagania znów przeniosą się do Jastrzębia.
Jastrzębski Węgiel - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (25:20, 25:20, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Boyer, Toniutti, Gladyr, M'Baye, Fornal, Clevenot, Popiwczak (libero) oraz Hadrava, Tervaportti, Szymura.
ZAKSA: Kaczmarek, Janusz, Smith, Paszycki, Śliwka, Bednorz, Shoji (libero) oraz Kluth, Huber.
Nie przeocz
- 8,5 tys. fanów Niebieskich w Gliwicach. Gorąca atmosfera na trybunach ZDJĘCIA KIBICÓW
- Nowy stadion GKS Katowice znów urósł. Zobaczcie najnowsze zdjęcia z placu budowy
- Górnik Zabrze: Zdjęcia z rozbiórki starej części stadionu przed budową nowej trybuny
- Żona Dawida Kubackiego walczy o życie! Co się stało?
Musisz to wiedzieć
- Najlepsze memy po meczu Barcelona - Real. Lewandowski nie zdobędzie Pucharu Króla
- Aluron CMC Warta Zawiercie o krok od półfinału PlusLigi ZDJĘCIA KIBICÓW I MECZU
- Górnik Zabrze spadnie z PKO Ekstraklasy? Aż 11 drużyn zagrożonych
- Możecie zamówić krzesełka ze starej trybuny Górnika Zabrze. Zobaczcie ceny ZDJĘCIA
Bądź na bieżąco i obserwuj
