Trzy problemy Basila Kerskiego, czyli rozmowa z nowym dyrektorem

Artur Kiełbasiński
Artur Kiełbasiński
Basil Kerski w rozmowie przeprowadzonej przez finansowany z miejskich podatków portal gdansk.pl podzielił się swoją wizją rzeczywistości
Basil Kerski w rozmowie przeprowadzonej przez finansowany z miejskich podatków portal gdansk.pl podzielił się swoją wizją rzeczywistości Jakub Steinborn
Szef Europejskiego Centrum Solidarności, Basil Kerski, w rozmowie przeprowadzonej przez finansowany z miejskich podatków portal gdansk.pl podzielił się swoją wizją rzeczywistości. No i widzę, że Basil Kerski ma trzy poważne kłopoty.

Pretekst do rozmowy był oczywisty - Basil Kerski został wybrany na kolejną kadencję dyrektorską w ECS. Kerski miał też znakomite warunki do rozmowy. Prowadząca Agnieszka Michajłow, w swoim czasie twardo rozmawiająca z politykami w publicznym Radiu Gdańsk, dała rozmówcy przestrzeń do snucia swoich wizji, bez próby ich kontrowania. Ale przynajmniej pan Kerski powiedział kilka rzeczy ważnych. Niedobrych, ale ważny.

Po pierwsze, co opisały już media, Kerski podzielił się swoją uwagą, że Polacy nie dorośli do wolności. Skąd ten wniosek? Otóż Polacy nie głosują, tak jak dyrektor ECS sobie to wyobraża. A skoro mają własne wybory, to znaczy, że nie dorośli... To teza obrzydliwa. Polska jest krajem niezwykłej wolności słowa. Można bezkarnie powiedzieć wszystko, o niemal wszystkich. Bywa to czasem przykre, ale wolność słowa jest ważna. Niech więc pan Kerski merytorycznie atakuje kogo chce, ale niech nie uogólnia tez w kontekście wszystkich Polaków. Bo to wartościowanie ludzi w zależności od ich politycznych wyborów. Dyrektor i jego środowisko niech lepiej przemyślą dlaczego Polacy wybierają tak, a nie inaczej, a nie oceniają inaczej myślących. Nie znam przypadków w polskiej publicystyce, by za fundamentalne błędy Angeli Merkel wobec Rosji, zarzucano Niemcom np. "niedojrzałość geopolityczną". Kerski bez żenady, takiego uproszczenia w stosunku do Polaków dokonał.

Drugi problem Basila Kerskiego, który ujawnił się we wspomnianej rozmowie, to kwestia solidarności. Bo dyrektor wychwala polską solidarność, przez małe "s". I dobrze, że widzi tą międzyludzką solidarność Polaków i wielkiego ducha naszego społeczeństwa. Problem w tym, że Kerski nie widzi "Solidarności" przez wielkie "S". Szef ECS zdaje się nie dostrzegać wielkiego związku zawodowego NSZZ Solidarność. Kierując "Centrum Solidarności", urzędując (o ile nie pracuje zdalnie) w sercu historycznych wydarzeń z roku 1970, 1980, 1988, nie dostrzega głównego aktora tamtych wydarzeń. Słuchając rozmowy z Kerskim miałem wrażenie, że tej Solidarności on nie potrzebuje. Dla dyrektora ECS "Solidarność" to związek z przeszłości i nic więcej. I to związek w wizji komentatorów dziś nieprzychylnych temu związkowi. To fundamentalny błąd i oś sporu wokół ECS. Tak długo jak ECS będzie centrum bez Solidarności, tak długo będzie ogniskował spory, a nie budował cokolwiek. I za te spory odpowiada dyrektor instytucji.

I na koniec, problem trzeci. Otóż Kerski przyznając, że nie miał konkurenta w konkursie, przedstawił to jako pośredni dowód swojej dobrej pracy na rzecz ECS. I to kolejny błąd i problem. Otóż warunki konkursu były ustawione tak, że z powodów formalnych, Kerski miał łatwiej. Warunek długotrwałego kierowania instytucjami podobnymi do ECS eliminował skutecznie konkurencję. Bo w konkursie nie mógł wystartować wybitny historyk, wybitny menedżer, nie mogli wystartować działacze społeczni, radni czy posłowie. Przypomina to trochę przetarg w jednej z instytucji publicznych na laptopy, gdzie pośród warunków technicznych znalazło się zastrzeżenie, ile maksymalnie może taki laptop ważyć. I po analizie rynku okazało się, że dostępny jest jeden produkt. Oczywiście Basil Kerski nie jest oceniany po wadze swojej, ani laptopa, ale mechanizm formalny zadziałał na jego korzyść. I szkoda, że nowy dyrektor ECS tego nie widzi. Bo ta kwestia pokazuje słabość konkursu. W sumie dla działalności ECS to przykre i źle rokuje na przyszłość. Pytanie tylko czy ktokolwiek w samym Centrum ma tego świadomość.

ZOBACZ TEŻ:

Jedynym kandydatem na dyrektora ECS jest Basil Kerski. Krzysztof Wyszkowski: Ten konkurs jest ustawiony, to parodia!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzy problemy Basila Kerskiego, czyli rozmowa z nowym dyrektorem - Dziennik Bałtycki

Wróć na i.pl Portal i.pl