Dramatyczne wypadki rozegrały się na jednej z ulic Augustowa. Kobieta zatrzymała swój samochód na środku ulicy, otworzyła tylne drzwi i wzięła na ręce swoją trzyletnią córeczkę, próbując jej nerwowo pomóc.
Jak się okazało, mała podczas jazdy zakrztusiła się lizakiem. Kierowcy kilku przejeżdżających samochodów nie zareagowali na nerwowe ruchy kobiety, pojechali dalej.
Policjant ruszył na pomoc
Na szczęście jeden z kierowców zatrzymał się i widząc, co się dzieje, podbiegł z pomocą. Przejął od matki córkę i widząc że mała nie może zaczerpnąć powietrza, ułożył dziecko na dłoni i zaczął uderzać w plecy. Dzięki temu udrożnił jej drogi oddechowe.
Po chwili 3-latka wypluła lizaka, mogła znów samodzielnie oddychać. Dzięki błyskawicznej sprawa miała swój szczęśliwy finał. Bohaterem okazał się sierżant Adrian Ziarko. Był po służbie i zareagował błyskawicznie i profesjonalnie, widząc co się dzieje.
Skromny policjant nie czuje się bohaterem
Mundurowy z Augustowa pytany, czy jest bohaterem, powiedział, że tak się nie czuje. Jego koledzy przypominają, że w ubiegłym roku uratował tonącego mężczyznę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!