Twaróg: Logika dla idiotów, czyli "to Unia Europejska jest winna upadku kopalń"

Marek Twaróg
fot. Arkadiusz Gola
A zatem, szanowni Państwo, powodem, dla którego musimy teraz zamykać kopalnie, jest Unia Europejska. Słyszałem to dwa razy publicznie w mijającym tygodniu, w tym raz od jednego ważnego posła ze starej śląskiej ekipy PiS-u. Intelektualna katastrofa - pisze Marek Twaróg, redaktor naczelny "Dziennika Zachodniego".

A zatem, szanowni Państwo, powodem, dla którego musimy teraz zamykać kopalnie, jest Unia Europejska. Słyszałem to dwa razy publicznie w mijającym tygodniu, w tym raz od jednego ważnego posła ze starej śląskiej ekipy PiS-u.

Unia Europejska - w domyśle: ze swoim wariactwem w kwestii polityki klimatycznej - każe to i tamto. My tu chcielibyśmy sobie żyć po swojemu, ale technokraci z Brukseli się uparli. Do wyborów nie można było tego publicznie mówić, żeby brać górnicza zagłosowała na Andrzeja Dudę (udało się), ale teraz - po wyborach - już można mówić prawdę. A prawda jest taka, że Unia każe i trudno, co robić.

Doprawdy, nie wiem, kto da się na to nabrać. Co za intelektualna bieda. Prawda jest oczywiście zupełnie inna. Unia Europejska - chwała Bogu - realizuje swoją ekologiczną strategię, żebyśmy sobie tu jeszcze trochę pożyli, ale powodami, dla których mamy teraz kłopot z górnictwem, są tragiczne zarządzanie tym sektorem w świetle niskich cen na świecie, ogromne koszty polskiego wydobycia, trudne złoża, przejadanie zysków, upolitycznienie tego biznesu, kierowanie się interesem partyjnym, związkokracja, brak wspólnej strategii dla górnictwa i energetyki, podchodzenie do spółek skarbu państwa jak do trofeów politycznych, ostatnio pandemia, a generalnie: traktowanie górników jak bandy nieuków, którzy potrzebni są tylko przed wyborami, a Śląska - jak odległych peryferii - bez elit, znaczącej siły politycznej i umiejętności przebicia się w stolicy.

Tak, to są powody tej katastrofy, a konkretnie: każdy polityk zajmujący się górnictwem jest powodem, jego niekompetencja, lenistwo, jakośtobędzizm.

Górnictwo w takiej formule i w takich warunkach nie ma szans. Związkowcy - jak zwykle sobie poradzą, zwykli górnicy - jak zwykle będą mieli poczucie klęski. Bo Śląsk rozumiejący zieloną rewolucję, który zasadniczo dawno pożegnał się z etosem kopalni-żywicielki, mógłby przejść tę cywilizacyjną zmianę bez nokautu, gdyby politycy naprawdę chcieli i potrafili dla tego regionu, jak i całej polskiej transformacji energetycznej, stworzyć mądrą strategię. Ale nie potrafią.

Marek Twaróg, DZ

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Dla propagandysty i politruka udającego dziennikarza zawsze wszystko jest nieskomplikowane, jak jego politykierski móżdżek - o ile tylko można przywalić propagandowym cepem w politycznych wrogów.

I nie ma - jak to dla politruka - żadnego znaczenia fakt, że to tylko i wyłącznie UE stawia sobie tak wyśrubowane (karkołomne dla słabiej rozwiniętych państw członkowskich) cele - a reszta świata, także ta rozwinięta (z USA i Japonią na czele) jednak odpuszcza.

Albo że ten cały wielki wysiłek podejmowany (narzucany) przez UE oznacza w skali świata jakiś mikry ułamek procenta redukcji emisji, zwłaszcza wobec całkowitego lekceważenia problemu przez Chiny czy Indie.

Fakty nie mają znaczenia.

Teraz mały test - zobaczmy czy ten komentarz tu zostanie, czy zniknie.

Tak czy inaczej zapewne niebawem politruk w płomiennym tekście (który się tu pojawi przy okazji nowych ustaw medialnych) będzie się dawał pokroić za wolność słowa.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl