
Piotr Tymochowicz kilka dni temu zamieścił w swoich social mediach post, w którym napisał, że kardynał Grzegorz Ryś był jego przyjacielem. Ekspert od wizerunku medialnego, który kilka lat temu był sądzony za rozpowszechnianie dziecięcej pornografii (w sierpniu 2023 roku został uniewinniony), napisał:
"Grzegorz Ryś był przez wiele lat moim przyjacielem, przynajmniej tak definiowaliśmy naszą znajomość, jednak gdy mnie zamknęli w areszcie tymczasowym, udawał, że mnie nie zna, odwrócił się wtedy ode mnie. Mimo to utrzymywałem naszą znajomość i jego słowa lojalnie w tajemnicy. Niedawno rozmawialiśmy długo przez telefon, przepraszał mnie za swoją bierność, gdy potrzebowałem pomocy. I ok, my ateiści potrafimy wybaczać" - napisał Piotr Tymochowicz.
Tymochowicz wyznał w poście, że kard. Grzegorz Ryś miał mu przyznać, że jest ateistą podobnie jak większość duchownych. Zbulwersowana Łódzka Kuria Metropolitalna odpowiedziała na wpis Tymochowicza. W niedzielę opublikowano oświadczenie kanclerza kurii ks. Zbigniewa Tracza na stronach Archidiecezji Łódzkiej. Oto treść tego oświadczenia:
"Kard. Grzegorz Ryś nie zna osobiście pana Piotra Tymochowicza; tym bardziej nigdy nie spotykał się z nim przy stole, nie przechodził z nim na 'Ty' i nie jest jego przyjacielem. Nigdy nie rozmawiał z nim telefonicznie. W świetle powyższych faktów odnośną publikację można interpretować jedynie jako całkowicie zmyśloną historię, stanowiącą obrzydliwą prowokację wymierzoną w osobę i dobre imię kard. Rysia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Kuria: Kardynał nie zna Tymochowicza. Aferzysta jednak dalej swoje
Ksiądz Zbigniew Tracz napisał także, że sugerowanie tego, iż ks. kard. Grzegorz Ryś jest osobą niewierzącą „godzi w dobro wspólnoty Kościoła, której przewodzi”.
Piotr Tymochowicz zdążył już odpowiedzieć na to oświadczenie. Podtrzymuje swoją wersję o utrzymywaniu kontaktu z kardynałem Grzegorzem Rysiem. Napisał, że duchowny nie chciał tego ujawniać i nie chciał rozgłosu.
Nie chciał rozgłosu – zawsze był skromny, wbrew pozorom, i w naszych długich rozmowach jakże szczery i dosadny. I za to go lubiłem. To nie jest zły człowiek. W gruncie rzeczy cieszę się, że został kardynałem. Naprawdę zawsze mu dobrze życzyłem – odpowiedział Tymochowicz.
Źródło: Archidiecezja Łódzka