Ukraina otwiera nowy front w wojnie z Rosję. Co się dzieje w regionie Biełgorodu?

Grzegorz Kuczyński
Ukraińcy zaatakowali rosyjski obwód biełgorodzki
Ukraińcy zaatakowali rosyjski obwód biełgorodzki Sztab Generalny SZ Ukrainy/Facebook
Tydzień po wkroczeniu ukraińskich sił do obwodu biełgorodzkiego, walki tam nasilają się, a obie strony ściągają posiłki na ten nowy front. Rosyjskie Ministerstwo Obrony oświadczyło wcześniej, że wszystkie ukraińskie ataki zostały odparte, ale rosyjscy blogerzy wojskowi i władze lokalne oceniają sytuację jako trudną.

SPIS TREŚCI

Dowództwo ukraińskie zwykle bardzo oszczędnie komentuje postępy swoich operacji ofensywnych, a w przypadku regionu Biełgorodu - nie komentuje ich wcale. Za to rosyjskie Ministerstwo Obrony jest bardziej wylewne w tej kwestii. 18 marca, gdy pojawiły się informacje o pierwszych próbach przełamania rosyjskiej obrony przez Ukraińców, oświadczyło, że wszystkie ataki zostały odparte i nie zezwolono na przekroczenie granicy państwowej. Podobnie huraoptymistyczna ocena obowiązywała przez cały ubiegły tydzień. Choćby raport z 25 marca: „Na kierunku Biełgorodu jednostki grupy sił Północ pokonały koncentracje sił i sprzętu dwóch brygad zmechanizowanych, pułku szturmowego ukraińskiej armii i brygady obrony przeciwlotniczej w rejonie miejscowości Ugrojedy, Miropolje i Krasnopolje w obwodzie sumskim”.

Ciężkie walki na granicy

Jednak rosyjscy blogerzy wojskowi donoszą o trudnej sytuacji w regionie Biełgorodu, a lokalne media piszą o ciężkich ostrzałach już w dwóch rejonach - krasnojaruzskim i rakitańskim. 23 marca szef regionu Wiaczesław Gładkow powiedział, że większość mieszkańców - „prawie wszyscy” - została ewakuowana z rejonu krasnojaruzskiego.

O ciężkich walkach na zachodzie obwodu biełgorodzkiego donoszą różne źródła wojskowe bez większych szczegółów. Według ich informacji ukraińskiej armii udało się zająć część przygranicznych wiosek Demidowka i Popowka - odpowiednio 3 kilometry i kilometr od granicy.

Po co Ukrainie nowy front?

W przeciwieństwie do obwodu kurskiego, gdzie wojska ukraińskie wkroczyły w sierpniu ubiegłego roku, obecny kierunek uderzenia nie wygląda obiecująco. W obwodzie kurskim kilka głównych skupisk ludności, w tym miasto Kurczatow z elektrownią jądrową, a także samo centrum regionalne, były potencjalnie zagrożone, co zmuszało rosyjskie dowództwo do pilnego ściągnięcia dużych rezerw.

Na zachodzie obwodu biełgorodzkiego nie ma większych skupisk ludności. Jednak wydarzenia w obwodzie kurskim pokazały rosyjskim władzom, jak poważnym problemem militarnym i wizerunkowym może być zdobycie i utrzymanie przez wroga nawet jednego centrum rejonowego.

Jednocześnie ukraińska armia ryzykuje niewiele - nawet jeśli operacja się nie powiedzie, szanse na szybki rosyjski kontratak są niewielkie. Ponieważ na sąsiednim terytorium Ukrainy jest bardzo mało otwartej przestrzeni. I dróg po obu stronach - też. Możliwe, że w planach ukraińskiego dowództwa jest narzucenie rosyjskiej armii konieczności walki na drugorzędnym kierunku.

od 7 lat

źr. BBC Russian

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl