Spis treści
- Podpisana umowa na BWP Borsuk
- Polski bojowy wóz piechoty
- Władysław Kosiniak-Kamysz: Polska buduje silną armię
- Szansa na eksport BWP Borsuk?
- Minister AP żałuje, że umowy nie podpisano w Stalowej Woli
- Koniec długiej sagi
- Pierwsza umowa wykonawcza - jest z czego się cieszyć?
- Borsuk jest owocem prac konsorcjum
- Nie tylko Borsuk, ale może i Ciężki BWP
Podpisana umowa na BWP Borsuk
Umowa została podpisana w jednym z budynków Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie.
– Mamy dzisiaj możliwość sfinalizowania długiego procesu, który zapoczątkowaliśmy jeszcze za naszych pierwszych rządów. Chciałem podziękować wszystkim, którzy się do tego przyczynili – powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że 6,5 mld złotych, bo tyle wynosi wartość kontraktu, trafi nie tylko do Huty Stalowa Wola, ale do innych firm, które z nią współpracują.
– Brały w tym udział zarówno podmioty publiczne, państwowe, Polska Grupa Zbrojeniowa, jak i prywatni przedsiębiorcy z prywatnego przemysłu zbrojeniowego – mówił szef MON.
Polski bojowy wóz piechoty
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że jest to „pierwszy od podstaw wyprodukowany, wymyślony w Polsce bojowy wóz piechoty”. Nie wykluczył możliwości eksportu Borsuków.
– Wierzę, że będzie też dostępny w wersjach, które będziemy sprzedawać naszym sojusznikom – wyraził nadzieję.
Szef MON podkreślił także, że pierwsze 111 pojazdów to „dopiero początek”.
– Umowa ramowa jest dużo szersza, bo łatwiej podpisuje się umowy ramowe, nie mając gotowego produktu, sprzętu, nie będąc w pełni przygotowanym i nie finalizując tego za swoich rządów. To jest to, co na pewno trzeba naprawić i polepszyć, to są zdolności produkcyjne, żeby one były jeszcze większe – mówił.
Władysław Kosiniak-Kamysz: Polska buduje silną armię
Minister obrony podkreślił, że misją rządu jest budowa mocnych sił zbrojnych.
– Budujemy silną, odporną armię, budujemy silne i odporne społeczeństwo. To jest nasza misja, najważniejsza w rządzie, misja najważniejsza w zarządzaniu państwem – podkreślił szef MON.
Głos zabierał także wiceministrowie obrony narodowej Paweł Bejda oraz Cezary Tomczyk
– To jest nie tylko wielki dzień dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, ale również wielki dzień dla polskiego wojska. To jest bardzo wielki dzień dla żołnierzy, którzy będą użytkowali ten jakże nowoczesny i bezpieczny sprzęt, z najnowocześniejszą na świecie – i śmiem to powiedzieć – wieżą bezzałogową – mówił Bejda.
Z kolei Tomczyk przyznał, że „patrzy z dumą” na pojazd, jakim jest BWP Borsuk.
– Z wielką dumą dzisiaj patrzymy na Borsuka i trzeba powiedzieć jasno, że to jest najnowocześniejszy wóz bojowy w swojej klasie na świecie – powiedział.
Szansa na eksport BWP Borsuk?
Podkreślił także, iż dzięki nowym unijnym możliwościom finansowania zakupów uzbrojenia, Borsuki będą mogły kupować także siły zbrojne innych państw.
– Dzięki temu, że Unia Europejska uruchamia tak ogromny program na remilitaryzację Europy, my dzisiaj mówimy do naszych kolegów z Niemiec, z Francji, z Hiszpanii: „Kupujcie u nas”. My dzisiaj jesteśmy w stanie być absolutnie konkurencyjni, jeśli chodzi o przemysł zbrojeniowy. I słyszę, że tutaj niektóre głosy w Polsce padają, że niektórzy mają kompleksy, uważają, że trzeba kupować gdzieś za granicą. Ja dzisiaj chciałbym to odwrócić. Nie miejmy kompleksów i zwracam się dzisiaj do wszystkich tych, którzy nas słuchają za granicą: kupujcie w Polsce! – wzywał Tomczyk.
Możliwości eksportu Borsuków nie wykluczył także szef MON.
– Wierzę, że będzie też dostępny w wersjach, które będziemy sprzedawać naszym sojusznikom – wyraził nadzieję Władysław Kosiniak-Kamysz.
Minister AP żałuje, że umowy nie podpisano w Stalowej Woli
„Odczuwam ogromną satysfakcję, że Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała dziś z Agencją Uzbrojenia kontrakt na dostawę 111 bojowych wozów piechoty Borsuk. Wartość umowy przekracza 6 mld zł. Nowy BWP zastąpi wysłużone pojazdy BWP-1, które pozostają w służbie od blisko 60 lat. To znakomita wiadomość z wielu powodów" - oświadczył minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski.
Minister wyraził nadzieję, że w przyszłości Borsuk trafi na eksport:
"Po pierwsze, nowy bojowy pływający wóz piechoty Borsuk to polska konstrukcja, opracowana przez konsorcjum firm państwowych i prywatnych. Oznacza to, że jest to w pełni polski, autonomiczny produkt, z którego możemy być dumni, i który znacząco zwiększy zdolności obronne kraju. Mam nadzieję, że w przyszłości trafi także na eksport.
Po drugie, Huta Stalowa Wola, a w szerszej perspektywie cała Polska Grupa Zbrojeniowa, udowodniła, że warto w nią inwestować. W infrastrukturę zakładu w Stalowej Woli Skarb Państwa zainwestował ostatnio ponad 1,3 mld zł. Jednak chciałbym podkreślić, że modernizacja i zwiększanie mocy wytwórczych obejmuje całą Polską Grupę Zbrojeniową.
Po trzecie, kontrakt ten ma ogromne znaczenie dla lokalnej społeczności. Jestem dumny z inżynierów i pracowników Huty Stalowa Wola oraz wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces budowy tego wozu bojowego. Umowa ta gwarantuje miejsca pracy na wiele lat – nie tylko w HSW, ale także u licznych lokalnych podwykonawców.
Żałuję, że podpisanie tej umowy nie odbyło się w Stalowej Woli. W większym stopniu moglibyśmy się podzielić naszą radością z pracownikami Huty. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych tygodniach dojdzie do wizyty przedstawicieli rządu w HSW. Liczę, że wkrótce podpisane zostaną kolejne umowy na dostawę bojowych wozów piechoty Borsuk. Są one kluczowe zarówno dla wzmacniania potencjału obronnego kraju, jak i dla dalszego rozwoju rodzimego przemysłu zbrojeniowego.
Jestem przekonany, że to nie koniec dobrych informacji dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej w tym miesiącu i że już w najbliższych dniach zrobimy kolejny krok w kierunku budowy fabryk amunicji 155 mm". - oświadczył minister
Koniec długiej sagi
Czwartkowe wydarzenie ma szanse zakończyć trwającą miesiące, jeśli nie lata, sagę dotyczącą obietnic zakupów pierwszej partii Borsuków dla Sił Zbrojnych RP. Finalnie, przedmiotem umowy ma być pozyskanie 116 Borsuków w "podstawowej" wersji - to jest Bojowego Wozu Piechoty - co pozwoli po ich dostawie na wyposażenie w nowy BWP dwóch pierwszych batalionów zmechanizowanych. Co oczywiste nie wypełnia to ilości Borsuków, które powinny zostać zakupione przez SZ RP, potrzebują bowiem one łącznie nowego wozu dla co najmniej 18 batalionów zmechanizowanych. A to oznacza konieczność pozyskania nawet 1000 Borsuków w wersji bojowej oraz kolejnych 400 w wersjach specjalistycznych.
Warto przypomnieć, że to właśnie powyższe liczby pojawiły się przy okazji podpisania przez poprzedniego szefa resortu obrony umowy ramowej na Borsuki. Podpisanie owej umowy miało miejsce jeszcze w lutym 2023 roku i towarzyszyły mu deklaracje rychłego podpisania pierwszej z umów wykonawczych, jak widzimy na to ostatnie przyszło nam poczekać jeszcze dwa lata. Jednak czy po podpisaniu owej umowy skończą wątpliwości I obawy dotyczącego programu nowego polskiego BWP?
Pierwsza umowa wykonawcza - jest z czego się cieszyć?
Choć podpisanie umowy na dostawę do SZ RP pierwszych od wielu dekad nowoczesnych gąsienicowych BWP powinno cieszyć, to nie może przysłonić szerszego kontekstu w jakim oceniać należy obecny stan realizacji programu. Jak wcześniej wspomniano, SZ RP potrzebują nie stu, ale ponad 10-krotnie więcej nowoczesnych BWP. Bo te w najbliższych latach powinny zastąpić, będące podstawą polskiego "zmechu" zupełnie nie przystające do wymagań współczesnego pola walki wozy BWP-1. Co równie ważne, aby nowe BWP mogły w pełni ujawnić swój potencjał, potrzebują wsparcia udzielanego przez szeroką paletę wozów specjalistycznych towarzyszących im na polu walki.
Zgodnie z informacjami pochodzącymi z SZ taka paleta ma liczyć łącznie 10 typów wozów:
moździerz samobieżny kr. Rak,
wóz ewakuacji medycznej kr. Gotem,
wóz dowodzenia kr. Oset,
wóz zabezpieczenia technicznego kr. Gekon,
transporter rozpoznania skażeń kr. Ares,
transporter rozpoznania inżynieryjnego kr. Jodła,
wóz rozpoznawczy kr. Żuk,
transporter inżynieryjny Jodła GTWI,
wóz minowania narzutowego kr. Jodła TMN,
Jednak mimo że SZ mają świadomość występowania konieczności pozyskania dla jednostek wyposażonych w Borsuki takich pojazdów, to nie dość że w pierwszej umowie wykonawczej nie znajdziemy kupna takich wozów, to również nie zainicjowano nawet prac badawczo-rozwojowych dotyczących ich opracowania. Jak wiemy na podstawie doświadczeń z programu Rosomak, prace takie trwają zwykle kilka lat od momentu ich zainicjowania, kolejne lata zajmuje już proces produkcji.
Program Rosomak może być tutaj zresztą niezbyt chwalebnym przykładem, bowiem jednostki zmotoryzowane, które otrzymały około 20 lat temu bojowe Rosomaki, nadal nie doczekały się wyposażenia w pełną paletę wozów specjalistycznych. Jak na ten moment dużo wskazuje, że podobny scenariusz może się powtórzyć w przypadku Borsuka.
Borsuk jest owocem prac konsorcjum
Nowy polski BWP jest owocem umowy zawartej w 2014 roku, pomiędzy Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz konsorcjum w składzie Huta Stalowa Wola, Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych, Rosomak, Wojskowe Zakłady Elektroniczne, Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne, Wojskowa Akademia Techniczna, Wojskowy Instytut Techniki Pancernej i Samochodowej. Celem prac było zaprojektowanie nowoczesnego, pływającego bojowego wozu piechoty - zadanie to pomimo ograniczonych środków przeznaczonych na ten cel udało się spełnić.
Owocem prac jest charakteryzujący się wysoką mobilnością taktyczną w tym zdolnością do pokonywania przeszkód wodnych oraz jednocześnie wysokim poziomem ochrony balistycznej oraz przeciwminowej wóz. Załogę Borsuka stanowi trzech żołnierzy (dowódca, celowniczy oraz kierowca) oraz 6 osób desantu. Całe uzbrojenie BWP znajduje się w, również w całości zaprojektowane w Polsce, bezzałogowej wieży ZSSW-30 (we współpracy z WB Electronics). W jego skład wchodzi 30-milimetrowa armata szybkostrzelna Bushmaster Mk 44, uzupełniający ją karabin maszynowy UKM-2000C kalibru 7,62 milimetra oraz wyrzutnia z 2 pociskami przeciwpancernymi Spike.
Nie tylko Borsuk, ale może i Ciężki BWP
Co warte dodania, mimo opracowania nowoczesnego krajowego BWP Borsuk, SZ RP w ostatnich latach wyspecyfikowały potrzebę posiadania drugiego typu wozu tego typu w postaci Ciężkiego Bojowego Wozu Piechoty (CBWP). W odróżnieniu od Borsuka pojazd tego typu nie miałby posiadać zdolności do pływania, za to charakteryzować się powiększonym do 8 osób desantem oraz wyższym poziomem ochrony.
Za naturalny scenariusz można by przyjąć w takim przypadku oparcie się na potencjale ludzkim i technologiach opracowanych przy okazji prac nad Borsukiem. I zlecić opracowanie takiego wozu temu samemu konsorcjum. Ale w przypadku CBWP formułowany jest jako konieczny inny scenariusz - czyli najpierw pozyskanie zagranicznego wozu, a po fali krytyki takiego rozwiązania, pozyskanie licencji na zagraniczny BWP następnie dostosowany do wymagań SZ RP.
Wśród potencjalnych kandydatów wymienia się konstrukcje niemieckie, tureckie, koreańskie czy pochodzące z USA. Huta Stalowa Wola nie składa jednak w tym temacie broni i informuje, że w przedsiębiorstwie toczą się prace koncepcyjne nad krajowym CBWP mającym być alternatywą dla zagranicznych konstrukcji.