UNICEF nagradza Gdynię tytułem miasta przyjaznego dzieciom. Zasłużenie?

Łukasz Kamasz
Łukasz Kamasz
Kamil Złoch/UM w Gdyni
Gdynia otrzymała od UNICEF Polska tytuł miasta przyjaznego dzieciom. Cały proces trwał 5 lat, a urzędnicy chwalą się, że to dzięki wyjątkowemu podejściu do polityki miasta skierowanej właśnie do dzieci, młodzieży i rodzin. Innego zdania jest gdyńska opozycja, w przeszłości gdyńscy rodzice pisali też pisma do UNICEF-u, aby ten zrezygnował z nadania Gdyni tego tytułu.

Gdynia miastem przyjaznym dzieciom. Tytuł nadał UNICEF

Gdynia jest pierwszym w Polsce miastem, które otrzymało ten tytuł. Podobnie nagradzane w ostatnich latach były Londyn, Paryż i Quebec. Gdyńscy urzędnicy podczas uroczystości nadania tytułu obiecywali, że chociaż jeszcze wiele przed nimi, to dołożą starań, aby tytuł pozostał w Gdyni na dłużej.

– Mamy ogromną satysfakcję z tego, że wiele lat pracy, zmiana myślenia w bardzo wielu instytucjach, organizacjach, myślenie podmiotowo o najmłodszym pokoleniu, włączanie do pewnych działań instytucjonalnych – po prostu słuchanie młodego pokolenia, jak ma wyglądać Gdynia dziś i w przyszłości – zaowocowało tym wyjątkowym tytułem. Udało się wiele, choć też mamy świadomość, że jeszcze wiele pracy przed nami – mówił Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.

Certyfikat przyznano na dwa lata. W tym czasie urzędnicy będą musieli udowodnić UNICEF-owi, że Gdynia zasługuje na ten tytuł oraz wdrażać kolejne elementy polityki rodzinnej, tak aby można było przejść kolejną certyfikację.

– Gdynia przystąpiła do programu około pięciu lat temu i przez cały ten czas realizowała działania przewidziane w tym programie. To wszystko to długotrwały proces. Wszystkie te wyzwania udało się Gdyni spełnić i grono zacnych ekspertów, którzy przeanalizowali cały proces, zaangażowanie Gdyni we wszystkie te elementy i ich praktyczną realizację – przyznało miastu tytuł Miasta Przyjaznego Dzieciom – podkreślała Renata Bem, zastępca dyrektora generalnego UNICEF Polska.

Pięć lat Gdyni w programie UNICEF, opozycja krytykuje miasto: „Bajki dla dorosłych”

Z niedowierzaniem na przyznany Gdyni tytuł patrzy opozycja z Gdyńskiego Dialogu. Jak podkreślają w rozmowie z nami jego przedstawiciele, Gdynia od kilku lat ma coraz uboższą ofertę dla najmłodszych.

- Uważamy, że Gdynia zdecydowanie nie jest miastem przyjaznym dzieciom - mówi nam Natalia Kłopotek-Główczewska z Gdyńskiego Dialogu. - Wielomilionowe cięcia w edukacji, zamykanie szkół i likwidacja zajęć oraz programów dodatkowych w szkołach to nie jest przyjazne nastawienie. Na razie nie wydaje się, aby z przyznania tytułu wynikały jakiekolwiek dobre i realne rzeczy i zmiany. Pozostaje jednak mieć nadzieję, że Gdynia w końcu stanie się realnie Miastem Przyjaznym Dzieciom - w pierwszej kolejności konieczne jest zaprzestanie łatania dziury budżetowej kosztem uczniów, ich edukacji i przyszłości. Jeśli to nie nagroda, nie PR-owy zabieg, lecz prawdziwe zobowiązanie, to trzymajmy kciuki, aby tym razem zostało potraktowane poważnie. Obawiamy się jednak, że będzie to kolejna plakietka służąca do opowiadania bajek - tym razem dorosłym. Brak miejsc w żłobkach, niewiele zajęć dodatkowych, brak szans na zawiezienie dzieci na zajęcia poza dzielnicę ze względu na korki. Brak lodowiska, basenów... Nie czuję, by miasto chociaż próbowało zaprzyjaźnić się z dziećmi. Albo zwyczajnie inaczej rozumiemy definicję przyjaźni. Może to tylko jednostronne zobowiązanie na zasadzie: mieszkaj w Gdyni, więc się uśmiechaj i tyle. Nie wymagaj, nie miej pretensji, a będzie dobrze.

Program Miasto Przyjazne Dzieciom to globalna inicjatywa UNICEF skierowana do samorządów, która funkcjonuje już od 26 lat. W tym czasie do programu dołączyło 4000 miast z 45 krajów.

W ostatnich latach rodzice dzieci uczących się w gdyńskich szkołach niejednokrotnie protestowali przeciwko planom miasta. Od czego się zaczęło?

Spór wokół gdyńskiego szkolnictwa rozpoczął się podczas jego reorganizacji w 2015 roku, przedstawiony wtedy projekt wygaszania, likwidowania i przenoszenia placówek oświatowych był tak daleko idący, że zaskoczyło to nawet samych rodziców.

- Nie wybieramy się do urzędu z kwiatami czy gratulacjami dla radnych, lecz na stanowczą rozmowę - mówiła nam wtedy jedna z mieszkanek Obłuża. - Nie ma naszej zgody na proponowane zmiany. Wprowadzane są za naszymi plecami. Nikt ich z nami nie konsultował, postawiono nas przed faktem dokonanym. Chcemy uświadomić radnym miasta, którzy muszą jeszcze zgodzić się na reorganizację gdyńskiej oświaty, że tego typu fanaberiami skrzywdzą tysiące osób. Widocznie radni doszli do wniosku, że teraz dojdzie do awantury, ale za trzy lata zapomnimy i znowu na nich zagłosujemy. Zapewniam jednak, że tak nie będzie. Nie zapomnimy.

Niezwykle popularną decyzję o tym, żeby gdyńscy uczniowie za darmo podróżowali komunikacją miejską miasto podjęło dopiero w 2018 roku, kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi. Wcześniej radni Samorządności odrzucili społeczny projekt „Dzieciaki bez biletów”, tłumacząc to brakiem porozumienia pomiędzy poszczególnymi gminami.

Pod koniec 2019 roku, przed urzędem miasta protestowali rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 51 w Gdyni, po tym jak gdyńscy urzędnicy zapowiedzieli likwidację lub wygaszanie placówki, wszystko to miało wiązać się z opuszczeniem bardzo dobrze zlokalizowanego budynku tuż przy parku im. Marii i Lecha Kaczyńskich, na Kamiennej Górze.

- Jest mi przykro, że głos rodziców nie jest brany pod uwagę. Dlatego też jestem tutaj i protestuję przeciwko działaniom władz miasta, które są bardzo aroganckie wobec mieszkańców - mówił nam wtedy jeden z opiekunów.

Nie dalej niż kilka tygodni później, protestowali rodzice dzieci z SP nr 52. Ich sprzeciw budziły plany likwidacji placówki.

We wrześniu 2020 roku, protestowali rodzice z kolejnej gdyńskiej szkoły, SP nr 26 przy ul. Tatrzańskiej. Tym razem zaniepokojenie wywołały doniesienia o zmianie lokalizacji placówki. Mieszkańcy obawiali się, że w przyszłości teren po szkole może zostać sprzedany deweloperowi. Miasto zaprzeczało i ostatecznie utrzymało dotychczasową lokalizację placówki.

W zeszłym roku wyjaśniła się też przyszłość SP nr 52. Likwidację placówki negatywnie zaopiniowało Pomorskie Kuratorium Oświaty, wtedy Gdynia odwołała się do Ministerstwa Edukacji Narodowej, które podtrzymało ono opinię kuratorium. To właśnie rodzice z tej szkoły napisali do UNICEF-u pismo, w którym domagali się wykluczenia Gdyni z programu Miasto Przyjazne Dzieciom. Argumentowali to kontrowersyjną, ich zdaniem, reformą gdyńskiej oświaty. Jak pisali wtedy w uzasadnieniu "na skutek butnych i aroganckich działań władz miasta" byli zmuszeni do "nierównej walki o przyszłość swoich dzieci". Wbrew zapowiedziom miasta, w budynku nie znalazło się miejsce dla publicznego liceum, tylko prywatnego sportowego liceum gdyńskiego Stowarzyszenia „In gremio”. Miasto podkreślało, że nawet pomimo sprzeciwu rodziców będzie tworzyć w budynku szkoły również inne usługi edukacyjne. Wcześniej urzędnicy częściowo wstrzymali nabór do szkoły.

Kontrowersji nie brakowało też podczas prób przekształcenia SP nr 14 w szkołę rejonową. Radni opozycji wskazywali, że rejonizacja SP nr 14 pozwoli miastu na szybsze wygaszenie SP nr 51, w którym od przeszło 3 lat trwa spór rodziców z samorządem.

- Nie przedstawiono nam żadnej strategii, pomimo gigantycznych zmian w gdyńskiej oświacie przeprowadzanych przez ostatnie lata - mówił wtedy Marcin Bełbot, radny miasta Gdyni. - Rozwój gdyńskiej oświaty powinien być oparty o nowy projekt rejonizacji miasta, który być może jest trzymany w pancernej szafie prezydenta, natomiast nie jest prezentowany opinii publicznej i radnym z przyczyn bliżej nieznanych - grzmiał.

Również przed rozpoczęciem trwającego od kilkunastu dni roku szkolnego, rodzice dzieci z różnych stron Pomorza zaalarmowali nas, że ich pociechy, które dostały się do gdyńskich szkół - nie będą miały gdzie mieszkać. Miasto wstrzymało wtedy zapisy do internatu przy ul. Tetmajera, a bursa przy ul. Energetyków nie była jeszcze gotowa. Rozczarowani rodzice podkreślali wtedy, że w prywatnych rozmowach gdyńscy urzędnicy rozkładają ręce i mówią, że nie da się nic na to poradzić. Urząd miasta natomiast podkreślał, że priorytetem są dzieci z Gdyni.

Ostatecznie chwilę przed rozpoczęciem roku szkolnego, miasto przeniosło uczniów z bursy przy ul. Tetmajera do nowego internatu przy Energetyków, na przeprowadzkę nie załapały się natomiast dzieci, które w Gdyni dopiero zaczęły swoją naukę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec sprawy Assange'a. Ugoda z USA zapewnia mu wolność

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: UNICEF nagradza Gdynię tytułem miasta przyjaznego dzieciom. Zasłużenie? - Dziennik Bałtycki

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl