Inspekcja Transportu Drogowego zamierza kupić 358 nowych urządzeń kolejnej generacji rejestrujących prędkość i inne wykroczenia drogowe. Warto zaznaczyć, że aż 247 sztuk zastąpi dotychczasowe urządzenia.
Nowe fotoradary. Czego możemy się spodziewać?
Do przetargu zgłosiło się siedem firm. Niewykluczone, że zwycięzca będzie mógł zbudować swoją sieć fotoradarów. Nieoficjalnie wiadomo, że faworytem jest POLISCAN FM1, czyli sprzęt najnowszej generacji. Dzięki zastosowaniu lidaru skanującego obszar drogi sprzęt jest dokładniejszy niż klasyczne fotoradary. Wyższa precyzja ma objawiać się mniejszą rozbieżnością samej wiązki. Tradycyjny fotoradar znany z naszych dróg potrafi dwa auta jadące bardzo blisko siebie uznać za pojedynczy obiekt. Laserowy bez problemu namierza kilka pojazdów jadących obok siebie i odpowiednio dokumentuje wykroczenia oraz pozwala na automatyczny odczyt numerów rejestracyjnych.
Nowe fotoradary. Duży wpływ do budżetu państwa
Nowy radar będzie w stanie "wyłapać" aż o cztery razy więcej wykroczeń, niż obecny sprzęt. Dodatkowo zauważy przejazdy na czerwonym świetle. Przede wszystkim budżet wzbogaci się o znacznie większe wpływy z ilości wystawianiu mandatów. Wpłynie to także na bezpieczeństwo kierowców, a także pozostałych uczestników ruchu drogowego.
OBEJRZYJ: Za zdjęcie z fotoradaru zawsze zapłaci właściciel auta? To nowy pomysł Ministerstwa Infrastruktury
