Łodzianin Jacek Zachwieja od kilku miesięcy szuka pracy. Przegląda oferty na wszystkich serwisach internetowych.
Gdy na początku kwietnia znalazł na popularnym serwisie ogłoszeniowym informację o naborze kierowców do pracy, ujrzał szansę na nowe otwarcie zawodowe.
- Ogłoszenie ukazało się przed świętami. W treści była tylko krótka informacja "Zatrudnimy kierowców do firmy Potak ul. Niezapominajki 31 Łódź" - mówi Jacek Zachwieja.
Mężczyzna długo się nie zastanawiał, przez formularz zgłoszeniowy wysłał aplikację. 7 kwietnia przed północą otrzymał mejlem informację o pozytywnym przejściu rekrutacji.
"Wydaje nam się, iż Pańskie umiejętności idealnie wpiszą się w budowanie pozytywnego wizerunku firmy oraz są wystarczające do pełnienia funkcji drugiego z czterech naszych przyszłych kierowców." - czytamy w wiadomości, pod którą podpisał się niejaki Krzysztof Knapiński.
Do wiadomości zwrotnej, wysyłanej do kandydatów, załączony był kwestionariusz osobowy z prośbą o wypełnienie i odesłanie. Dodatkowo była też informacja o konieczności odesłania w ciągu 7 dni skanów zaświadczenia o niekaralności i obu stron dowodu osobistego.
Celowości jednego z wymogów pan Jacek nie mógł zrozumieć. - Poproszono o wykonanie przelewu na kwotę 1 zł z mojego konta na konto firmy - mówi nasz Czytelnik.
Autor wiadomości tłumaczył to chęcią "weryfikacji Pańskiego konta bankowego". To zaniepokoiło pana Jacka. Dlatego postanowił pojechać do firmy, która prowadziła nabór do pracy, a tam...
- Gdy dotarłem pod wskazany w ogłoszeniu adres, usłyszałem od recepcjonistki, że to pomyłka i mam iść na policję z tymi dokumentami. Złożyłem zawiadomienie - mówi pan Jacek.
- Zgłosiło się do nas już kilka osób z podobnymi podejrzeniami - mówi komisarz Adam Kolasa z zespołu prasowego komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. - Postępowanie prowadzą policjanci z wydziału ds. walki z przestępczością gospodarczą KMP w Łodzi.
Zgłoszenie o przestępstwie złożył też Sylwester Potakowski, właściciel firmy "Potak", pod którą podszyli się oszuści.
- Nie zamieszczaliśmy takiego ogłoszenia na jakimkolwiek portalu w ostatnim czasie. Przed zgłoszeniem sprawy służbom poinformowaliśmy portal OLX. Zareagowali natychmiast. Usunęli ogłoszenie i zablokowali konto człowieka, który się pod nas podszywał - mówi Sylwester Potakowski.
Na ogłoszenie odpowiedziało kilkadziesiąt osób. Wiadomo już, że "Krzysztof Knapiński" podszywał się pod kilkanaście innych firm.
Sprawa jest rozwojowa, a ustalenie prawdziwej tożsamości przestępcy to tylko kwestia czasu, bo nawet w internecie nie ma ludzi anonimowych.
Zobacz też:
Bez skrupułów. Oszuści doskonalą swoje metody. Źródło: TVP/X-news