W granicach Polski Via Carpathię mają stworzyć odcinki dróg ekspresowych S-19 i S-61 oraz fragment krajowej ósemki. Na Podkarpaciu mówimy o odcinku drogi S-19 od Barwinka do granicy z województwem lubelskim. To docelowo 174 km.
Szansa dla Podkarpacia
Wczoraj podczas Podkarpackiego Forum Drogowego, które odbyło się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Jasionce, dyskutowano o szansach i uwarunkowaniach realizacji tego przedsięwzięcia.
- To ważna dla Podkarpacia inwestycja, która pozwoli na szybszy rozwój regionu - tłumaczył Tomasz Poręba, podkarpacki europoseł Prawa i Sprawiedliwości. - Wszystko jest na dobrej drodze. Mamy poparcie zarówno rządu, jak i władz samorządowych. Teraz najważniejsza jest budowa podkarpackiego odcinka trasy ekspresowej S-19 z Babicy do Barwinka.
Ten odcinek może powstać o 7 lat wcześniej niż planowano, bo są gwarancje, że będzie pokrycie finansowe na budowę. Ma być gotowy do 2023 roku. Mówił o tym na forum Władysław Ortyl, marszałek województwa podkarpackiego.
- Są już gwarancje finansowe tej inwestycji - zapewnił.
Etap z Rzeszowa do Barwinka ma kosztować ok. 9 mld zł. Pieniądze na budowę najdłuższego odcinka drogi ekspresowej S-19 z Rzeszowa do Barwinka będą pochodzić z kilku programów unijnych.
Na forum rozmawiano także o konieczności wpisania korytarza do sieci bazowej TEN-T, czyli głównych dróg europejskich.
Od Łańcuta się zaczęło
Międzynarodowe działania w kierunku budowy Via Carpathii mają swój początek na Podkarpaciu. W 2006 roku w Łańcucie pod patronatem i w obecności prezydenta Lecha Kaczyńskiego zorganizowano spotkanie ministrów ds. transportu siedmiu krajów, przez które przebiega szlak.
Politycy podpisali wówczas „Deklarację Łańcucką”, w której zobowiązali się m.in. do podjęcia wszelkich możliwych działań w celu włączenia szlaku na całej długości do sieci TEN-T, czyli na listę najważniejszych inwestycji drogowych.
