Vladislavs Gutkovskis krzyczał "Matyjaszczyk, ch** ci w d***!"
Raków Częstochowa w ubiegły weekend zapewnił sobie mistrzostwo Polski na trzy kolejki przed końcem sezonu. "Medaliki" uległy Koronie Kielce, ale pomocną dłoń podała Legia Warszawa, która przegrała z Pogonią Szczecin 1:2. Dzięki temu ekipa Marka Papszuna w drodze do Częstochowy zaczęła otwierać szampany.
Do karygodnej sytuacji doszło pod stadionem Rakowa, gdzie piłkarze cieszyli się wraz z kibicami. Vladislavs Gutkovskis, czyli napastnik "Medalików" wskoczył na ogrodzenie i zaczął skandować wulgarne przyśpiewki dotyczące prezydenta Częstochowy - "Matyjaszczyk, ch** ci w d***!".
Zachowanie Gutkovskisa jest podyktowane bardzo słabą infrastrukturą Rakowa, który jest pierwszym mistrzem Polski czasów Piasta Gliwice (2018/2019) z tak kameralnym stadionem (ledwie 5 500 miejsc). Oznacza to, że w przypadku awansu "Medalików" do fazy grupowej jakichkolwiek europejskich rozgrywek, będą oni grali w oddalonym blisko 80 km Sosnowcu, na stadionie pierwszoligowego Zagłębia.
Vladislavs Gutkovskis przeprosił kibiców
We wtorek Gutkovskis w mediach społecznościowych przeprosił fanów za swoje zachowanie i obiecał coś najmłodszym fanom drużyny z Częstochowy. Chodzi o rozdanie biletów na ostatni mecz ligowy.
- Dzisiaj byłem na spotkaniu z prezydentem miasta Krzysztofem Matyjaszczykiem i przeprosiłem za moje niepotrzebne zachowanie w niedzielę przy świętowaniu. Nie wiedziałem, że klub i miasto współpracują nad poprawą infrastruktury. Podaliśmy sobie ręce i ustaliliśmy, że na ostatni mecz z Zagłębiem Lubin zaproszę i kupię bilety dla grupy dzieci ze Szkoły Podstawowej nr. 34 - powiedział "Gutek".
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
