W 2003 roku Leszek Miller zatrzymał Baltic Pipe. Dariusz Wieczorek: Pewnie dzisiaj powiedziałby, że to absolutnie potrzebny projekt

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Andrzej Szkocki/Polska Press
Premier Leszek Miller zdecydował w 2003 roku zatrzymać projekt gazociągu Baltic Pipe. Pomysł powracał kilkukrotnie na przestrzeni lat, prace nad dzisiejszym kształtem Baltic Pipe ruszyły w 2016 roku. – Pewnie dzisiaj, gdyby zapytać premiera Leszka Millera, czy teraz Baltic Pipe jest potrzebny, to by powiedziałby, że absolutnie tak – powiedział i.pl Dariusz Wieczorek, poseł Nowej Lewicy.

Uroczyste otwarcie Baltic Pipe

We wtorek z udziałem premiera Morawieckiego, a także prezydenta Andrzeja Dudy, premier Danii Mette Frederiksen, ministra do spraw Ropy Naftowej i Energii Norwegii Terje Aasland oraz szefowej unijnej Dyrekcji Generalnej ds. Energii Ditte Juul Jorgensen odbyła się uroczystość otwarcia gazociągu Baltic Pipe.

Baltic Pipe

Lewica: Projekt bardzo potrzebny Polsce

W rozmowie z i.pl do gazociągu odniósł się poseł Lewicy Dariusz Wieczorek. – To bardzo potrzebny Polsce projekt. Muszę powiedzieć, że to jest jedna z niewielu rzeczy, która rządowi Prawa i Sprawiedliwości się udała i oczywiście dobrze, że ta inwestycja powstała – powiedział.

Zdaniem Dariusza Wieczorka diabeł tkwi jednak w szczegółach. – Mamy rurociąg tę wielką rurę, ale jeszcze musimy mieć zakontraktowany gaz. I tutaj się pojawił problem, bo rzeczywiście gaz nie był zakontraktowany. Znowu polskie służby, polski rząd i PGNiG chyba przespali ten moment. W związku z tym pojawił się kłopot, że mamy przepustowość, natomiast nie mamy gazu i szkoda, że to tak się stało. Gaz trzeba było kontraktować już rok – dwa lata temu – powiedział.

Leszek Miller zatrzymał Baltic Pipe

Koncepcja importu gazu z norweskich złóż pojawiła się już w 1991 roku, a w czasach rządu Jerzego Buzka podpisano kontrakty, które później zostały anulowane. Pomysł powracał kilkukrotnie na przestrzeni lat, prace nad dzisiejszym kształtem Baltic Pipe ruszyły w 2016 roku.

W 2001 roku miały miejsce wybory parlamentarne w Polsce. Koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Unii Pracy zdecydowanie zwyciężyła, choć nie zdobyła większości. Razem z Polskim Stronnictwem Ludowym udało się utworzyć rząd, na którego czele stanął Leszek Miller. Nowy premier zdecydował w 2003 roku zatrzymać projekt gazociągu Baltic Pipe. Dlaczego? Uznał, że gaz norweski jest za drogi, a także, że będzie go za dużo względem polskich potrzeb. W późniejszych latach były szef rządu bronił swojego stanowiska, dodając, że podpisany kontrakt w 2001 roku miał „propagandowy charakter” oraz był „obliczony na efekt wyborczy”.

Dariusz Wieczorek pytany o to, czy Leszek Miller powinien zatrzymać projekt Baltic Pipe i czy podziela jego zdanie, że to projekt „propagandowy”, powiedział, że ciężko to porównywać. – Jednak dzisiaj jest rok 2022. My mówimy o roku 2001-2002, a to jest w ogóle bez porównania – mówił. – Wówczas była inna geopolityka i sytuacja, nie byliśmy w Unii Europejskiej. Wtedy rzeczywiście gaz rosyjski był dużo tańszy, mieliśmy kontrakty długoterminowe. Nic wtedy nie wskazywało na jakiekolwiek zagrożenia – dodał.

Poseł Lewicy podkreślił, że każdy rząd podejmuje decyzje wynikające z danej sytuacji, mając wiedzę na ten moment. – Pewnie dzisiaj, gdyby zapytać premiera Leszka Millera, czy teraz Baltic Pipe jest potrzebny, to by powiedziałby, że absolutnie tak – stwierdził Dariusz Wieczorek.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl