Podczas mszy, która była odprawiana 5 marca w kościele katolickim pod wezwaniem św. Tomasza w Thomaston w Connecticut, wierni dostrzeli przedziwne zjawisko. W tajemniczy sposób rozmnożyły się komunikanty w puszce. Sprawą zajął się już Watykan.
Cud w amerykańskim kościele?
Zaczęło się od tego, że parafianin służący do mszy zgłosił księdzu brak komunikantów. Za krótką chwilę powiedział, że jest ich już więcej.
Po tym wydarzeniu Leonard Blair, arcybiskup archidiecezji Hartford, wyznaczył duchownego biegłego w prawie kościelnym, aby zbadał zgłoszony cud.
Sprawą cudu zajął się Watykan
David Elliott, rzecznik archidiecezji dodał, że o takich zdarzeniach jest obowiązek powiadomienia watykańskiej Dykasterii Nauki Wiary, co już uczyniono. Informacje dochodzące z Watykanu mówią o tym, że Stolica Apostolska już się cudem zajęła.
Kościół pod wezwaniem św. Tomasza był ostatnią parafią obsługiwaną przez Michaela McGivneya, założyciela Rycerzy Kolumba. McGivney został beatyfikowany i potrzeba jeszcze jednego cudu, aby został świętym w Kościele rzymskokatolickim.
- Jako ludzie wierzący wiemy, że cuda mogą się zdarzyć i zdarzają się, tak jak miało to miejsce podczas ziemskiej służby Chrystusa. Cuda to boskie znaki wzywające nas do wiary lub do jej pogłębienia - powiedział Blair w marcowym oświadczeniu dla The Hartford Courant.
Rzymscy katolicy codziennie doświadczają cudu, ponieważ za każdym razem, gdy odprawiana jest Msza święta, to, co było chlebem, staje się Ciałem Chrystusa, a to, co było winem, staje się Jego krwią. Na przestrzeni wieków ten codzienny cud był czasami potwierdzany przez nadzwyczajne znaki z nieba, ale Kościół zawsze uważnie bada doniesienia o takich znakach z ostrożnością, aby nie dać wiary czemuś, co okaże się bezpodstawne – powiedział.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
dś