Akt oskarżenia w czwartek (15.07.2021) w Sądzie Rejonowym w Wadowicach - Wydział Karny, odczytał pełnomocnik Kowalczyka. Jego klient zarzucił Mariuszowi P. (byłemu strongmenowi, zawodnikowi sztuk walki MMA oraz celebrycie) przywłaszczenie mienia o wartości 49,8 tys. zł. Grozi za to do pięciu lat więzienia. Sprawa już wcześniej trafiła do prokuratury, ale była dwukrotnie umarzana.
Chodzi o konflikt, wokół, zamkniętego już od kilku lat, hotelu Leskowiec w Andrychowie, jedynego w tym mieście. Należał on wcześniej do Kowalczyka i jego żony. Po rozwodzie w 2018 r. w hotelu, według zeznań biznesmena, miał miał pojawić Mariusz P. w towarzystwie swoich barczystych kolegów i przejąć część majątku: zajmując pokoje hotelowe oraz wynosząc z nich łóżka, krzesła, lodówki i inne przedmioty wyposażenia.
Biznesmen: Siłacz z kolegami przestraszył weselników, sam się do dziś boję
Miałem wtedy pełne obłożenie z bookingu, goście zarezerwowali pokoje, ale Mariusz P. z kolegami na to nie zważali. P. odgrażał się nawet, że zrobi ze mną porządek. To wielki chłop, ponoć najsilniejszy człowiek świata. Do dziś nie mogę dojść do siebie po tych najściach a było ich w sumie kilka. P. i jego ludzie zmieniali zamki w pokojach hotelowych, dewastowali je pod pozorem remontu. Nie mogłem nic zrobić. Raz nawet takie najście przestraszyło weselników
tłumaczył nam Andrzej Kowalczyk, gdy opisywaliśmy te sprawę.[/cyt]
Mariusz P. wyjaśniał natomiast na filmiku w mediach społecznościowych, że pół hotelu było jego własnością, bo kupił udziały w nim od byłej żony Kowalczyka. Zapewniał też, że miał prawo do korzystania z części obiektu i wynajmowania pokoi. Zaprzeczył, by wejście do hotelu miało formę "najazdu", choć przyznał, że wymienił część zamków.
Umowa kupna jest nieważna, gdyż została zawarta w momencie, w którym nie doszło jeszcze do podziału majątku między mną a byłą żoną - twierdzi natomiast andrychowski hotelarz.
Mariusz P. na L4
W czwartek w Wadowicach na pytania sądu odpowiadał tylko Kowalczyk. Mariusz P. nie stawił się na rozprawę. Jego adwokat przedstawił zwolnienie lekarskie, z którego wynikało, że celebryta przebywa aktualnie w Warszawie i kuruje się w domu, gdyż nie może samodzielnie chodzić.
Do takich sytuacji dochodziło w hotelu Leskowiec. Zobacz Wideo
Adwokat Mariusza P. wnioskował o odroczenie rozprawy. Sąd się jednak na to nie zgodził.
Obecność Mariusza P. nie jest konieczna, gdyż reprezentuje go obrońca z wyboru
wyjaśniała sędzia Agnieszka Suder-Szlósarczyk.
Ustalono też, że na kolejnej rozprawie, zaplanowanej na jesień tego roku, Mariusz P. się stawi, jeśli tylko pozwoli mu na to stan zdrowia. Wezwana w charakterze świadka zostanie też m.in. była żona hotelarza.
- Gołąb czekający na autobus? Kamery Google złapały najlepsze momenty z Wadowic
- Szpital w Wadowicach ma nowy cyfrowy aparat RTG. Kosztował ponad 1,2 mln złotych
- Dolina Karpia na wyciągnięcie ręki. To będzie turystyczny hit?
- Wyniki matur w Wadowicach są już znane! Sprawdź, jak poszło tegorocznym maturzystom
- Tomasz Moskała nowym trenerem Beskidu Andrychów
- Były burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski wraca na ławę oskarżonych
