Sobotnie przemówienie prezydenta Wenezueli Nicolasa na zakończenie parady wojskowej zostało przerwane przez atak przeprowadzony za pomocą dwóch dronów wypełnionych ładunkami wybuchowymi, które zostały zdetonowane w pobliżu platformy prezydenckiej. Maduro został natychmiast zasłonięty przez ochroniarzy. W wyniku ataku ucierpiało siedmiu żołnierzy gwardii narodowej. Moment eksplozji uchwyciły kamery telewizyjne.
Kto stoi za zamachem na Nicolasa Maduro?
Prezydent Wenezueli w poniedziałkowym wystąpieniu oświadczył, że sprawcami zamachu są przedstawiciele skrajnie prawicowej opozycji, w tym jeden z jej liderów Julio Borges, przebywający obecnie na uchodźstwie w Kolumbii. Opozycjoniści mieli działać w porozumieniu z prezydentem Kolumbii.
– Dziś próbowano mnie zabić, a wszystkie tropy prowadzą na prawo, to znaczy do skrajnie prawicowej opozycji, która działa w porozumieniu z kolumbijską skrajną prawicą i prezydentem Juanem Manuelem Santosem – mówił Maduro. Prezydent Wenezueli poprosił o pomoc amerykańskiego prezydenta Donalda Trumpa, ponieważ „pierwsze wyniki śledztwa" wskazują, że źródło finansowania zamachu znajduje się w Stanach Zjednoczonych na Florydzie. Kolumbijskie MSZ wydało oświadczenie, w którym określiło zarzuty Nicolasa Maduro jako absurdalne.
Źródło:
RUPTLY
Nicolas Maduro został wybrany na prezydenta Wenezueli w 2013 r., po śmierci Hugo Chaveza. 25 maja 2018 r. po raz kolejny wygrał wybory i w styczniu rozpocznie następną sześcioletnią kadencję. Zdaniem Unii Europejskiej i USA wybory nie spełniły międzynarodowych standardów. W wydanym oświadczeniu podkreślono, że przebiegały bez poszanowania dla zasad politycznego pluralizmu, demokracji, przejrzystości i praworządności. Ponownie wybrany prezydent złożył przysięgę przed nieuznawanym przez większość państw Ameryki Łacińskiej, USA i UE Narodowym Zgromadzeniem Konstytucyjnym.
POLECAMY: