Wicepremier Gliński: Za naszych rządów nakłady na kulturę wzrosły o ponad 100 procent

Damian Kelman
Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Kultura to piąty punkt programu dwudniowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości. Rolę wiodącą partia rządząca przydzieliła w tej tematyce Ministrowi Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotrowi Glińskiemu. - Nakłady na kulturę wzrosły o ponad 100 procent - powiedział szef resortu. - Ale chcemy zrobić jeszcze więcej!

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński przemawiał jako jeden z mówców w ramach Konwencji programowej Prawa i Sprawiedliwości.

Weekendowa konwencja Prawa i Sprawiedliwości rozpoczęła się o godzinie 11.00. Z zapowiedzi organizatorów wynika, że będzie to kolejny programowy krok tej partii. Swój program PiS chce utworzyć na podstawie odbytych w ostatnich miesiącach rozmów z Polakami.

"Żadna wspólnota nie może istnieć bez kultury"

Na początek swojej wypowiedzi minister zapewnił, że "żadna wspólnota nie może istnieć bez kultury".

"Kultura daje nam tożsamość, siłę więzi społecznych. Powoduje, że mamy potrzebę bycia razem. Daje nam również siłę duchową, podstawy moralne do funkcjonowania razem. Kultura to także pozytywne emocje wobec naszej wspólnoty, a więc kultura to także patriotyzm" - powiedział.

Dodał, że "kultura jest rzeczą podstawową dla funkcjonowania wspólnot", co widzimy w obecnej sytuacji Ukrainy.

"Dawno byśmy mieli tego Putina u polskich granic, gdyby nie fakt, że Ukraincy potrafili sięgnąć do zasobów własnej kultury, tożsamości i znaleźć siły, by przeciwstawić się temu barbarzyństwu. Każda wspólnota współcześnie potrzebuje również sił, także na ten dzień codzienny. Świat współczesny jest obszarem rywalizacji wspólnot politycznych, często bardzo brutalnych" - dodał wicepremier.

Minister podsumował, że "bez dbania o własną kulturę, bez dbania o te instytucje kultury, które tworzą nas jako ludzi, bylibyśmy bezbronni, bylibyśmy słabi".

"Nasi poprzednicy nie dbali o kulturę"

Szef resortu w dalszej części wypowiedzi odniósł się również do poprzednich rządów, w których nie było dużo uwagi poświęconej kulturze, a za rządów Prawa i Sprawiedliwości, nakłady na ten dział wzrosły o sto procent.

"Nasi poprzednicy nie dbali o kulturę, trzeba to jasno powiedzieć. Nigdy nie osiągnęli nawet jednego procenta polskiego budżetu, który byłby przeznaczany na kulturę. Myśmy to już pierwszego roku przełamali [...] Na kulturę wzrosły nakłady państwowe, publiczne nas wszystkich o ponad sto procent" - powiedział Gliński.

Wspomniał również o sprzedawaniu ważnych instytucji kulturalnych przez poprzednie władze.

- Oni także osłabiali, a nawet sprzedawali polskie instytucje kultury. Za marne pieniądze sprzedano całe polskiego dziedzictwo kultury muzycznej, ale także nie inwestowali w te instytucje, które funkcjonowały. One były na ogół bardzo osłabiane, często na garnuszku samorządowym, gdzie potrzeb jest bardzo wiele. Myśmy to też przełamali - dodał.

Minister kultury zaznaczył również, że rząd PiS-u "podjął decyzję, że nasza kultura nie będzie zapomniana".

"Nawet minister kultury pełni funkcję wiceprezesa rady ministrów. Nieprzypadkowo, bo była to decyzja świadoma, że nie możemy kultury zostawiać na końcu priorytetów politycznych. Nadrabiamy to, co nie zostało zrobione" - powiedział szef resortu kultury.

Powstają nowe instytucje kultury

Minister Gliński opowiedział również o nowych instytucjach, które zostały utworzone za rządów Prawa i Sprawiedliwości.

"Naszym celem było zapełniane białych plam, musieliśmy powołać wiele nowych instytucji kultury, w tych obszarach, które były zaniedbane" - powiedział, wymieniając m.in. Instytut Pileckiego, Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa za granicą czy Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki.

Zaznaczył również, że polskie władze są obecne "wszędzie - od Lwowa po Wilno, ale także w wielu miejscach na całym świecie i opiekujemy się polskim dziedzictwem i to w sposób bardziej intensywny i konkretny niż było to poprzednio".

Wicepremier Gliński podczas panelu poświęconego kulturze wskazał, że poprzednicy nie budowali instytucji, które są Polsce "potrzebne, jak chleb".

- Tu dobrym przykładem są zaniechania budowy siedziby dla Muzeum Historii Polski. Instytucja powołana w 2006 r. była instytucją bez własnej siedziby. Budowano inne, które realizowały potrzeby kulturalne nie naszej wspólnoty politycznej, natomiast Muzeum Historii Polski budowane nie było. My zbudowaliśmy Muzeum Historii Polski, we wrześniu otwarcie nowego, wspaniałego gmachu - zapowiedział Gliński.

- Nie realizowano także bardzo wielu potrzeb w obszarze polskiego dziedzictwa narodowego. Nie budowano w Polsce żadnych muzeów Kresów, żadnych muzeów Żołnierzy Wyklętych, żadnych muzeów, które odnosiły się do zbrodni niemieckich np. na Pomorzu. W tej chwili tworzymy Muzeum Piaśnickie. Nie tworzono tego wszystkiego, co Polakom jest potrzebne i oczywiste. Przez lata tego po prostu nie robiono. My musimy teraz te wszystkie kwestie nadrabiać - podkreślił szef resortu kultury. Dodał, że nie inwestowano także np. w polskie archiwa.

- Mało kto wie, ale archiwa to są rzeczy, bez których żadna wspólnota funkcjonować nie może. To jest krwiobieg taki historyczny, tożsamościowy i zabezpieczenie także dokumentacji, która odnosi się do naszej przeszłości na lata. Tymczasem inwestycji w archiwach nie było - przypomniał wicepremier.

Jak mówił, "to są przykłady, może najbardziej wyraziste, tego zaniechania, które można określić oddaniem walkowerem polskiej kultury".

- To jest naprawdę rzecz straszna, jeżeli ci ludzie mieliby wrócić do decydowania o polskich losach i polskich sprawach, to naprawdę źle to widzę, bo tutaj dbałości o polską tożsamość i kulturę nie było - ocenił.

- Budujemy podstawy instytucjonalne polskiej kultury. Przeprowadziliśmy także ofensywę instytucjonalną w obszarze polskiej pamięci i polskiej kultury. Łącznie przez 7,5 roku zrealizowaliśmy albo realizujemy 6 tys. 272 inwestycje w kulturze. To dzięki temu, że polskie państwo potrafi funkcjonować racjonalnie, że uszczelniliśmy budżet i że ten budżet na Ministerstwo Kultury, na nasze potrzeby podstawowe, udało się zrealizować - powiedział Gliński.

Zaznaczył, że w MKiDN jest stosowana "twarda zasada zrównoważonego rozwoju - dla wszystkich sprawiedliwie, we wszystkich miejscach w Polsce".

- Realizujemy ten postulat, który był zgłaszany w naszym programie, a mianowicie, postulat podnoszenia rangi polskiej kultury, także poprzez zwiększanie obszaru odpowiedzialności resortu kultury za kulturę. My nie pozostawiamy tej kultury lokalnej, regionalnej, polskiej, wspaniałej - osieroconej. My się angażujemy i wspieramy te inicjatywy, które oddolnie są przygotowywane i dzięki temu tyle inwestycji można zrobić - mówił szef MKiDN.

Podkreślił, że PiS "spełniło obowiązek wobec polskiej kultury, wobec polskiego społeczeństwa".

- W związku z tym, że naszym celem było zapełnianie +białych plam+ to musieliśmy powołać także bardzo wiele nowych instytucji kultury w tych obszarach, które były niedostatecznie zadbane. Stąd Instytut Pileckiego, który został powołany. To jest Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa za Granicą POLONIKA. Wzmocniliśmy nasze działania za granicą w stosunku do polskiej Polonii i Polaków, zwłaszcza na Wschodzie" - poinformował Gliński. "Powołaliśmy także Instytut Dziedzictwa +Solidarności+., Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki, Narodowy Instytut Ochrony Zabytków. Zwiększyliśmy ponad 100 proc. nakłady na zabytki w Polsce, a mimo tego wiemy, że potrzeby są jeszcze większe. W związku z tym realizowany jest nasz program Polskiego Ładu na zabytki, czyli 3 mld zł w 3 lata - przypomniał.

- Mogę powiedzieć z otwartą przyłbicą, że jeżeli mówimy o programowych kwestiach w kulturze to myśmy w 99 proc. zrealizowali nasz program. Pewne rzeczy jeszcze pozostały, ale zrealizowaliśmy program w 99 proc. - ocenił.

- To, co mamy do zrobienia na najbliższe lata, to jest przede wszystkim kontynuacja, kontynuacja budowy tych instytucji, które przede wszystkim kreują siłę duchową naszej wspólnoty. Są to instytucje, bez których żadna wspólnota nie może funkcjonować, nie może konkurować, nie może się rozwijać. Jeżeli chcemy się rozwijać w obszarze bezpieczeństwa, gospodarki to bez tego wkładu kulturowego jesteśmy znacznie słabsi. Nie bylibyśmy zdolni tego robić. Polski patriotyzm musi być oparty o polskie instytucje kultury - podsumował wicepremier Gliński.

"Polski patriotyzm musi być oparty o polskie instytucje kultury" - podsumował swoją wypowiedź przed panelem dyskusyjnym.

Walka o polski wizerunek

Na początek panelu Magdalena Gawin z Instytutu Pileckiego podjęła się opisania działań, które podjęto, by walczyć o polski wizerunek i walczyć z kłamliwymi informacjami, m.in. podawanymi przez niemiecką stronę w związku z II wojną światową czy obozami zagłady.

"Mam nadzieję, że nasza działalność zachęci Polaków, instytucje, dyplomatów i historyków do tego, że nie możemy się wstydzić własnej historii, że to jest nasza powinność wobec tamtych pokoleń, które były przed nami, jak również tych, które przyjdą po nas" - powiedziała Gawin.

Zmiana modelu prezentacji polskiej kultury

Barbara Schabowska, dyrektor Instytutu Mickiewicza, opowiedziała z kolei o promocji polskiej kultury za granicą. Zwróciła uwagę, że w ostatnich latach doszło do "zmiany modelu prezentacji polskiej kultury".

"Bardzo istotne było w ostatnich latach odejście od reaktywnego modelu prezentacji polskiej kultury budowanego przez zagranicznych kuratorów, selekcjonerów, de facto decydujących o wizerunku polskiej kultury za granicą, polskiego państwa i przez to polskiego społeczeństwa. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której ktoś opowiada o naszej kulturze za nasze pieniądze, a jednak w taki sposób program prezentacji polskiej kultury przez wiele lat był budowany" - oznajmiła Schabowska.

Minister podsumował, że "musimy stworzyć potężną broń, która za granicą będzie polską kulturę pokazywała".

Ogromne pieniądze na zabytki

Michał Laszczkowski, dyrektor Narodowego Instytutu Konserwacji Zabytków, odniósł się z kolei do ogromnych pieniędzy przekazanych na rewitalizację zabytków, a także zwrócił uwagę na zmianę postrzegania ich samych.

W ciągu ostatnich ośmiu lat miliard złotych przeznaczono na zabytki z samego ministerstwa, a z programu odbudowy zabytków przekazano 3 miliardy przez samorządy. Jak zapowiedział "takiej skali wsparcia na zbytki w Polsce nie było".

"Najważniejszą zasługą jest zmiana sposobu myślenia o zabytkach. Nie mówimy już o ratowaniu zabytków, tylko inwestowaniu w zabytki. Widzimy w zabytkach szansę rozwojową dla kraju. 87 procent Polaków również tak myśli. Wierzą, że inwestycje w zabytki są szansą rozwojową dla ich miejscowości" - dodał Laszczkowski.

Jest to konieczne z uwagi na trudną sytuację zabytków w Polsce, chociażby poprzez zaniedbania z czasów lat 90-tych czy PRL-u, a także w wyniku wielu wojen, które m.in. zniszczyły nasze zamki.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Źródła: i.pl/PAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl