Wiceszef MSZ Marcin Przydacz o zakończeniu akcji ewakuacyjnej z Afganistanu: Zasadnicze cele misji zostały wypełnione

Wiceszef MSZ Marcin Przydacz podczas konferencji prasowej przekazał informacje dotyczące zakończenia akcji ewakuacyjnej z Afganistanu. Tłumaczył, że obserwowano obrazki tysięcy ludzi szturmujących lotnisko w Kabulu.

- Mając na uwadze między innymi bezpieczeństwo, podjęliśmy decyzję, że ta misja musi zostać zakończona. Po godzinie 10 będzie lądował ostatni 14. samolot cywilny z Afganistanu – mówił.

Podkreślił, że niemożliwe było operowanie na terytorium zajętym przez talibów.

Potwierdził także informację przekazywaną od kilku dni przez osoby zaangażowane w akcję ewakuacyjną – wszyscy Polacy, którzy zgłosili chęć wyjazdu, zostali ewakuowane.

Przydacz zwrócił także uwagę na dużą liczbę zgłoszeń do ewakuacji. - Zgłaszane do ewakuacji osoby musiały być odpowiednio weryfikowane – mówił. - Próśb było tak dużo, że nie bylismy w stanie odpowiedzieć pozytywnie na wszystkie. Często te osoby fizycznie nie mogły dotrzeć do lotniska w Kabulu – tłumaczył.

Wiceszef MSZ przekazał, że podczas całej akcji ewakuacyjnej przetransportowano prawie 1300 osób, z czego nieco ponad tysiąc zostanie w Polsce przez najbliższy czas. Dodał, że nieco ponad 200 osób to współpracownicy ewakuowani na prośbę innych państw lub organizacji międzynarodowych.

Wcześniej na konferencji szef KPRM Michał Dworczyk mówił o ponad 1100 ewkauowanych, jednak Przydacz wyjaśnił tę kwestię tłumacząc, że 1100 osób znajdowało się na „naszych, polskich listach”.

Wyjaśniał też informację, którą chwilę wcześniej podał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk o tym, że łącznie ewakuowano 1100 osób.

- Dodatkowo było 175 Afgańczyków na potrzeby litewskie, którzy zostali przetransportowani bezpośrednio do Wilna i było prawie 30 współpracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego, było kilku Afgańczyków na potrzeby estońskie - tłumaczył.

Jeszcze raz podkreślił, że „msja musiała zostać zakończona ze względów bezpieczeństwa”. - Jeżeli będę osoby, które będą uprawnione, żeby przyjechać do Polski, będziemy starali się im pomóc – dodał.

Wnioski o ochronę

Podczas serii pytań dziennikarze zapytali wiceszefa MSZ o osoby, które już są w Polsce, co dalej z nimi będzie.

Przydacz przekazał, że te osoby na razie znajdują się na kwarantannie, jednak po niej będą mogli się starać o ochronę międzynarodową i „część z nich na pewno złoży taki wniosek”.

Poinformował również, że duża część ewakuowanych zakomunikowała, że ma rodzinę na zachodzie i będzie chciała do niej dołączyć.

Ostatni samolot z cywilami

Dzisiaj o godzinie 10.30 w Warszawie wyląduje ostatni samolot z cywilami ewakuowanymi z Afganistanu.

Wśród nich jest między innymi Afgańczyk o pseudonimie „Jasiek”, który współpracował z polskimi służbami jako tłumacz.

"Oficer Wojska Polskiego, który pracował z tym tłumaczem przekazał pseudonim, którym posługiwał się ten tłumacz. Ten pseudonim to "Jasiek". I nasz konsul właśnie w ten sposób wydostał go z tłumu - chodząc i krzycząc: "Gdzie jest Jasiek?" Zgłosił się ów Jasiek i udało nam się go wydostać na bezpieczny teren" - relacjonował jeszcze w środę wiceszef MSZ Marcin Przydacz.