Okazuje się, że nie dla wszystkich widzewiaków czas urlopu to okazja do beztroskiego wypoczynku i relaksu przed trudami drugiej części sezonu.
W trakcie przerwy w rozgrywkach szkoleniowcy zdecydowali z kim wiążą sportową przyszłość, a na kogo już nie zamierzają stawiać.
Widzew Łódź podał nazwiska zawodników, którzy otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców. Na liście są wahadłowy Karol Danielak, środkowy pomocnik Patryk Lipski i rezerwowy bramkarz Wasyl Łytwynenko. Jednocześnie klub będzie szukał możliwości wypożyczenia Kristoffera Hansena.
Analizując wybory trenera Janusz Niedźwiedzia, wydaje się, że są one uzasadnione. Danielak w bieżącym sezonie elity rozegrał 14 spotkań i strzelił jedną bramkę, ale trudno było mówić, że jest to kluczowa postać drużyny z al. Piłsudskiego.
Podobnie ma się sprawa z Lipskim, który wystąpił w dziesięciu spotkaniach i zdobył dwa gole. Z kolei Łytwynenko nie rozegrał żadnego meczu, a Hansen wystąpił w dziewięciu meczach i zaliczył jedno trafienie.
Pierwszym trzem umowy kończą się w czerwcu przyszłego roku. Z kolei kontrakt Norwega wygasa latem, ale ma w nim zapis, że istnieje możliwość przedłużenia współpracy o dwa lata.
Ewidentnie te ruchy świadczą o tym, że Widzew szykuje miejsce dla nowych zawodników. Kto to będzie? W środowisku mówi się, że być może do drużyny z al. Piłsudskiego trafi Luis Fernandez z pierwszoligowej Wisły Kraków.
Hiszpański napastnik rozegrał w tym sezonie szesnaście meczów we wszystkich rozgrywkach, w których zdobył dziesięć goli i zaliczył trzy asysty. Zapewne duet napastników z Półwyspu Iberyjskiego - Jordi Sanchez - Luis Fernandez - byłby ciekawym rozwiązaniem.
