Według McDonnella, powtórne referendum jest nawet bardziej prawdopodobne od przedterminowych wyborów. Jest to znaczący głos polityka opozycji. Do tej pory bowiem Laburzyści jako partia optują raczej za wcześniejszymi wyborami w przypadku, gdyby zaprezentowany w ubiegłym tygodniu przez premier Theresę May projekt umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej przepadł w Izbie Gmin znaczną większością głosów.
McDonnell zauważył jednak w sobotę, że aby ogłosić przedterminowe wybory, potrzeba zgody co najmniej dwóch trzecich deputowanych. A to może być trudne do uzyskania.
Wcześniej ten znany polityk mówił, że nie ma możliwości, by Laburzyści doprowadzili do powtórnego referendum na temat wyjścia lub pozostania Wielkiej Brytanii w UE.
Mówi się, że wpływ na zmianę opinii polityka Partii Pracy w sprawie powtórnego referendum miały m.in. spotkania z Rolandem Ruddem, jednym z architektów ruchu „pozostania” w UE, a także zmiana nastrojów społecznych. W sondażach widać rosnące poparcie społeczeństwa dla powtórnego referendum w sprawie Brexitu.
Premier Theresa May ogłosiła w parlamencie w minioną środę projekt porozumienia z Unią w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z europejskiej wspólnoty. Projekt ten spotkał się z krytyką wielu polityków, również w jej własnej partii. Z prac w jej gabinecie zrezygnował m.in. główny negocjator ws. Brexitu Dominic Raab. W rozmowie z „The Sunday Times” powiedział, że nie wolno dać się „tyranizować” Unii oraz, że nie należy bać się własnego cienia.
Mówi się, że część polityków z własnej partii May zechce doprowadzić do upadku jej rządu i wyboru nowego premiera. Sama May, cytowana przez serwis BBC, powiedziała, że najbliższy tydzień będzie kluczowy dla Brexitu. Samo głosowanie w parlamencie ma się odbyć w grudniu.
POLECAMY: