– Prokuratura została poinformowana o takim zdarzeniu i podjęła działania wyjaśniające czy do tego doszło – nie ukrywa prokurator Karolina Grzybowska-Matysiak, zastępca naczelnika wielkopolskiego oddziału Prokuratury Krajowej.
Przemysław P. jest jednym z podejrzanych w śledztwie, które prowadzi wielkopolski oddział Prokuratury Krajowej w sprawie kradzieży samochodów w Polsce i za granicą. Łącznie zarzuty kradzieży, paserstwa czy działania w zorganizowanej grupie przestępczej usłyszało kilkanaście osób. Sam Przemysław P. został zatrzymany na początku ubiegłego roku. Wtedy też trafił do aresztu. Łącznie spędził w nim kilka miesięcy, wyszedł w drugiej połowie 2018 roku. W tym czasie kilkukrotnie zmieniano mu areszt, w którym był osadzony. Chodziło o to, by nie przebywał w tym samym areszcie, co inni podejrzani w śledztwie.
Formalnie Przemysław P. nie miał prawa do bliższych kontaktów z żoną. – Jednak w praktyce najprawdopodobniej widywał się z nią podczas wizji lokalnych, które odbywały się w jego domu. Podczas jednej z takich wizji miało dojść do stosunku z żoną, choć w praktyce w ogóle nie powinien mieć z nią kontaktu – opowiada nam osoba znająca sprawę.
To tylko fragment artykułu. Zobacz całość w serwisie Plus:
Więzień uprawiał seks mimo zakazu? Sprawę bada prokuratura
W dalszej części tekstu przeczytasz:
- Jakie będą kolejne kroki w wyjaśnianiu sprawy domniemanego ojcostwa?
- Kto może mieć kłopoty, jeśli Przemysław P. został ojcem?
POLECAMY:
