Myszor debiutuje na IO. Myślała o zakończeniu kariery
Jak powiedziała olimpijka, zakwalifikowanie się na igrzyska w Paryżu dodała jej wiary w siebie. Myszor wyznała, że kiedyś planowała zakończenie kariery, ale teraz cieszy się, że pojedzie na igrzyska i będzie mogła spełnić swoje marzenia.
Kwalifikacja dodała mi wiatru w skrzydłach. Faktycznie kiedyś planowałam zakończenie kariery, ale teraz nie wiem, co będzie. Miło, że mogę jeszcze startować, spełniać swoje marzenie — powiedziała Myszor.
Zdaniem Wiolety Myszor, łucznictwo jest dyscypliną sportu, gdzie startujący mogą występować długo, bo wiek nie odgrywa aż takiej wielkiej roli. Igrzyska Olimpijskie w Paryżu będą dla Myszor pierwszymi, na które pojedzie. Co więcej, będzie jedyną reprezentantką Polski w tej konkurencji. Teraz zabraknie mężczyzn oraz obu drużyn, kobiet i mężczyzn. Prezes klubu 41-latki, Jan Lach powiedział, że kwalifikacja olimpijska była sensacją.
Trzeba było 25 lat pracy, aby w końcu mogła pojechać na igrzyska — powiedział.
Jakie są plany Wiolety Myszor na igrzyska?
Polka w czwartek złoży ślubowanie olimpijskie w siedzibie PKOI w Warszawie, a w piątek rano wyleci do Paryża. Myszor będzie jedyną Polką w łucznictwie, ale nie jedyną zawodniczką klubu Łucznik Żywiec. W igrzyskach, ale paraolimpijskich wystartuje pochodząca z Ukrainy Ksenija Markintantowa. Zawodniczka ta od trzech lat ma polskie obywatelstwo. Myszor na koniec podziękowała kibicom i poprosiła o wsparcie.
Możliwość tego startu jest bardzo ważna dla mnie. Dziękuję wszystkim, którzy mi w tym pomogli, za wsparcie — powiedziała zawodniczka.
Na igrzyskach olimpijskich w Tokio w 2021 roku, reprezentację Polski zaprezentowali się Sylwia Zyzańska oraz Sławomir Napłoszek. W turnieju indywidualnym zajęli 33. lokatę, zarówno w turnieju kobiet jak i mężczyzn. W parach mieszanych uplasowali się na 24. miejscu.
Źródło: PAP
