WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
- Znów remis na Reymonta, znów niedosyt kibiców Wisły Kraków. Macie duży problem w wygrywaniem meczów u siebie.
- Rzeczywiście, w ostatnim czasie tak to wygląda, że w lidze brakuje nam tego czegoś. Gra z mojej perspektywy wyglądała w tym meczu dobrze. Mieliśmy sytuacje, żeby strzelić gola, wygrać to spotkanie. Z tego, co pamiętam, Wisła Płock stworzyła sobie może jedną okazję na gola, gdy trafili w poprzeczkę. My mieliśmy więcej szans i powinniśmy wygrać ten mecz. Znów brakuje nam kropki nad „i”, albo połączenia wszystkich kropek, żeby wszystko zagrało tak, jak zaplanowaliśmy.
- Czego konkretnie wam brakuje, żeby takie mecze wygrywać?
- Ciężko tak jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo w każdej z sytuacji może brakować czegoś innego. A to, żeby zagrać piłkę w inne miejsce, a to żeby pobiec, zaatakować piłkę w określonym sektorze. Można ogólnie powiedzieć, że rzecz rozbija się o detale, które trzeba dopracować.
- Pierwszy raz zagrałeś pełne spotkanie w lidze. Jak się czułeś?
- Całkiem nieźle. Zważywszy na to, że dwa dni wcześniej graliśmy z Lechią w Pucharze Polski, gdzie zagrałem przez około 70 minut. Patrząc na to, czułem się fizycznie bardzo dobrze. Wiadomo, że w końcówce nie było mnie już tak bardzo z przodu jak wcześniej, bo nie miałbym już siły wracać. A też mieliśmy zero z tyłu i warto przynajmniej to utrzymać.
- Wszystko wskazuje na to, że przez czerwoną kartkę Davida Junki czekają cię przynajmniej trzy mecze w podstawowym składzie.
- Mam taką nadzieję, że będę grał. Obym pokazał się z dobrej strony i w tym wyjściowym składzie zagościł na dłużej niż tylko te trzy mecze.
- Jak to wygląda z twojej perspektywy. Z każdym takim występem czujesz się pewniej na boisku?
- Przede wszystkim z każdym meczem mam więcej spokoju. Pamiętam, że gdy wychodziłem na boisko w meczu ze Stalą Rzeszów, to były duże emocje. Później zbierałem doświadczenie z każdym meczem. Z Odrą Opole np. zagrałem od początku. I teraz, gdy przyszło mi zagrać z Wisłą Płock, stres nie był już taki duży. Czułem się pewny swoich umiejętności.
- I wtedy możesz pokazać więcej atutów. Tak to działa?
- Tak, zdecydowanie. Jak jest większy luz, to łatwiej pokazać się z dobrej strony. Ja mam nadzieję, że z każdym meczem będzie lepiej i lepiej. Ważne, żebym zbierał to doświadczenie.
- Wracając do meczu, w końcówce można było odnieść wrażenie, że rywale chcą już tylko utrzymać ten bezbramkowy remis. Z twojej perspektywy też tak to wyglądało?
- Trochę tak, co moim zdaniem wynikało z tego, że dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, za którą oni musieli więcej biegać. Przez to w końcowych minutach opadli z sił. Myślę, że to było kluczowe w tym meczu, że kto będzie miał dłużej piłkę, będzie miał przewagę, to będzie miał większe szanse na wygraną. My mieliśmy dużą przewagę, szczególnie w drugiej połowie i tak naprawdę powinniśmy to wygrać.
- Przed wami dwa kolejne mecze u siebie, ale nie powiemy już chyba, że ze słabszymi zespołami, skoro tracicie na swoim stadionie punkty i z drużynami z dołu i z góry tabeli…
- Do każdego meczu trzeba podchodzić na sto procent. Wszyscy w tej lidze, każda drużyna ma swoje atuty. I trzeba do każdego meczu podejść zmobilizowanym i zdeterminowanym.
- Żony i dziewczyny Hiszpanów z Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach piłkarzy
- Nowe wyceny piłkarzy Wisły. Sprawdź, ile jest warta drużyna po letnich transferach
- Wisła Kraków. Transfery byłych piłkarzy Wisły. Lato 2023
- Nowa wycena Cracovii z Kamilem Glikiem. Sprawdź, jaka jest wartość piłkarzy "Pasów"
- Nowy piłkarz Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach. Hiszpan stał się podporą drużyny
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
