Wisła Kraków sięga po naukę i tworzy nowe centrum badawcze. Wzorcem kluby z europejskiej czołówki

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Nauka ma pomóc w rozwoju piłkarzy Wisły Kraków i całego klubu
Nauka ma pomóc w rozwoju piłkarzy Wisły Kraków i całego klubu Wojciech Matusik
W Wiśle Kraków chcą rozwijać klub nie tylko od strony sportowej. Przy ul. Reymonta chcą postawić również na technologię, co ma doprowadzić budowy własnych produktów, związanych z piłką nożną, a następnie ich globalnym eksportem, ale również być pomocne w rozwoju kadry trenerskiej i samych zawodników. Służyć ma temu Centrum Badawczo-Rozwojowe. Brzmi poważnie? Postaraliśmy się zgłębić temat i przyglądnąć, o co w tym wszystkim chodzi.

Nowe stanowisko w Wiśle, wysokie wymagania

O tym, że Wisła ostatnio wychodzi mocniej do świata nauki, świadczyło spotkanie do jakiego doszło niedawno, a w którym wziął udział prezes Jarosław Królewski i przedstawiciela krakowskiego środowiska naukowego. Pomysł jest taki, że skoro Wisła jest klubem krakowskim, to warto wykorzystać potencjał środowiska akademickiego w tym mieście. Proces tworzenia nowego projektu już się zresztą rozpoczął, bo we wtorek wieczorem „Biała Gwiazda” opublikowała komunikat, a precyzyjniej ofertę pracy na stanowisko Lead Innovation Scientist. Jeśli przyglądnąć się wymaganiom, jakie musi spełniać kandydat na tę posadę, to naprawdę trzeba mieć bardzo wysokie kwalifikacje.

Taki kandydat musi mieć oczywiście wyższe wykształcenie (mile widziany doktorat), ale o konkretnym profilu, technologicznym lub pokrewnym; 3-5 lat doświadczenia w prowadzeniu projektów badawczo-rozwojowych, w zarządzaniu projektami i zespołami, we współpracy z instytucjami naukowymi; biegłą znajomość języka angielskiego i co bardzo istotne - musi wykazywać się znajomością najnowszych trendów i technologii w sporcie, a w szczególności w piłce nożnej. Skąd w ogóle pomysł, by w klubie piłkarskim zatrudnić kogoś takiego? Szczegółowo wyjaśnia mam to prezes Wisły Jarosław Królewski, który mówi: - Mamy swój pomysł na rozwój Wisły w tym zakresie. Wierzymy, że inwestycje w technologie to przyszłość piłki nożnej. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że należy robić to z umiarem. Posiadamy wizję, jak chcemy te projekty realizować i co chcemy osiągnąć. Przede wszystkim w przyszłości chcemy komercjalizować produkty, które stworzymy w swoim „living lab”. Chciałbym, aby ten pomysł, nad którym aktualnie pracujemy, był przyszłością tego klubu, niezależnie od tego, kto będzie prezesem czy właścicielem. Chciałbym, aby Wisła czerpała realne przychody z tego, co uda nam się tu zbudować, a romans środowiska sportowego z naukowym to według mnie przyszłość, gwarancja stabilności, jak również szansa dla polskiego klubu, aby stać się rozpoznawalną marką za granicą - umówmy się, że co roku w lidze mistrzów trudno będzie zaistnieć. Mamy unikalne możliwości jako klub z samego serca Krakowa, otoczony wspaniałymi multidyscyplinarnymi uczelniami, inżynierami i naukowcami. Zdajemy sobie sprawę, że są podobne projekty realizowane w Polsce, natomiast dziś to Kraków przyciąga największe firmy technologiczne na świecie. Nie ma co ukrywać, że to jest też aspekt związany z moją pracą zawodową, w którym - nieskromnie mówiąc - czuję się dość dobrze. Wkrótce ogłosimy pierwsze listy intencyjne z uczelniami i organizacjami, z którymi zamierzamy je realizować. Liczę, że w przyszłości duża część przychodów klubu Wisła Kraków będzie pochodzić z eksportu technologii związanych ze sportem. Dziś mierzymy się z problemami finansowymi ściśle związanymi z modelami biznesowymi, które w przeszłości były niedeterministyczne - zbyt często zależne od szczęścia i mało stabilne. Ufam, że miejsce, jakim jest klub piłkarski, to idealne środowisko dla ambitnych i przyszłościowych projektów biznesowych - niekoniecznie związanych tylko z formą sportową.

Tak wysokie kwalifikacje kandydata na wspomniane wcześniej stanowisko nie dziwią, gdy przyglądamy się jak szerokim spektrum ma w założeniu zajmować się wiślackie Centrum Badawczo-Rozwojowe. W Wiśle chcą bowiem jeszcze mocniej postawić na analizę danych, które mają pomóc w rozwoju poszczególnych piłkarzy i drużyn. Dane mają pochodzić z różnych źródeł. M.in. takich jak sensory nanoszone przez zawodników, dane z gier, statystyki z treningów, ale też model sztucznej inteligencji, które mają np. określać zwiększone ryzyko kontuzji, co ma pozwalać na podjęcie działań prewencyjnych. A gdy już zawodnik jednak taką kontuzję odniesie, to technologia ma pomóc w jak najszybszym leczeniu i rehabilitacji.

Dane mają jednak pomóc również w samym treningu. Tworzenie symulacji określonych sytuacji na boisku, mogą np. pomóc trenerom wytłumaczyć strategię gry, a zawodnikom lepiej zrozumieć taktyczne niuanse. Ale to nie wszystko, bo analiza ma pomagać w przygotowaniu odpowiedniej diety dla piłkarzy, monitorowania zdrowia i fitnessu graczy na odległość

To tylko wybrane elementy, którymi miałoby zajmować się Centrum Badawczo-Rozwojowe. Bo w jego zakresie mają być nie tylko tematy związane bezpośrednio z boiskiem, ale również wszystko to, co dzieje się wokół klubu, np. w mediach społecznościowych. W tym zakresie chodzi po pierwsze komunikację z kibicami, a po drugie o nieustanną promocję marki. Trzeba przyznać, że Wisła przygotowując ofertę pracy, akurat w tym względzie „puściła oko” do kandydatów na to nowe stanowisko. Zacytujmy zresztą jeden z punktów, który pojawił się rubryce „oferujemy”: Niepodrabialną możliwość starć intelektualnych ze strony klubu z kibicami w mediach społecznościowych, w szczególności na Twitterze…

Naukowe podejście do futbolu to nic nowego w Europie

Wisła nie jest pierwszym klubem, który chce w rozwoju wspierać się nauką. Sięga raczej po rozwiązania już praktykowane w klubach zagranicznych. Królewski pytany czy sam zna przykłady takich klubów i jak to w nich wygląda, odpowiada: - Oczywiście! W zakresie data science przykładem może być Liverpool ze znakomitym naukowcem po CERN i Harvardzie - Williamem Spearmanem. Liverpool to jeden z najbardziej znanych klubów piłkarskich na świecie, który korzysta intensywnie z data science, czyli nauki o danych. Wykorzystują różne technologie i techniki analizy danych, aby poprawić swoją strategię na boisku, zrozumieć rywali, a także ulepszyć treningi i zarządzanie drużyną. Kolejnym przykładem może być FC Barcelona, która aktywnie współtworzyła technologię typu wearables o nazwie WIMU. „Barca” współpracowała m.in w celu ulepszenia projektu produktu oraz ulepszenia raportów i wizualizacji danych. Zespół ds. nauki o sporcie w Barcelonie ma dostęp do 150 różnych zmiennych do badań naukowych wykorzystywanych na co dzień. Barcelona Innovation Hub to inicjatywa mająca na celu stworzenie środowiska dla innowacji w sporcie. Założony w 2017 roku BIH skupia się na promowaniu badań, innowacji i technologii, które mogą przynieść korzyści zarówno dla klubu, jak i dla szerszej społeczności sportowej. Barcelona Innovation Hub skupia się na pięciu głównych obszarach: medycyna sportowa, wydajność w sporcie, technologia, taktyka i strategia oraz nauki społeczne. Przez prowadzenie badań i projektów innowacyjnych w tych obszarach BIH ma na celu rozwijanie nowych rozwiązań, które mogą poprawić wydajność sportowców, zarządzanie klubami, doświadczenie kibiców i ogólną jakość sportu. W ramach tej inicjatywy FC Barcelona współpracuje z różnymi organizacjami, w tym z uczelniami wyższymi, z firmami technologicznymi, ze startupami, z instytutami badawczymi i z innymi klubami sportowymi. Ponadto BIH prowadzi także programy szkoleniowe i edukacyjne, mające na celu dzielenie się wiedzą i umiejętnościami z innymi profesjonalistami w sporcie. Ich kursy i seminaria pokrywają szeroki zakres tematów, od zarządzania sportowego, przez medycynę sportową, po analizę danych i technologię sportową. Kolejny przykładem jest aktywność Borussii Dortmund. Futbonauta to system treningowy zaprojektowany i stworzony w Niemczech. To innowacyjne urządzenie jest często kojarzone z Borussią Dortmund, ponieważ ten klub jest jednym z pierwszych, które zaczęły używać Futbonauta do treningu swoich zawodników. Futbonaut to pole treningowe o kształcie okręgu, otoczone ośmioma maszynami do wystrzeliwania piłek. W środku znajduje się piłkarz, który otrzymuje instrukcje na ekranie, gdzie ma się poruszyć, a następnie otrzymuje piłkę wystrzeloną przez jedną z maszyn. Piłkarz musi szybko zareagować, przyjąć piłkę i strzelić w odpowiednim kierunku. System ten jest wykorzystywany do poprawy różnych umiejętności takich, jak przyjmowanie piłki, szybkość reakcji, precyzja strzałów i świadomość przestrzenna. Jest również programowany, aby dostosować poziom trudności do umiejętności poszczególnych graczy. Zaangażowanie w wykorzystywanie takich innowacji pokazuje, jak profesjonalne kluby piłkarskie zwiększają swoje inwestycje w naukę o danych i technologię, aby poprawić wydajność swoich zawodników. Koszt futbonauty to kilka milionów euro.

Wymienione przez Królewskiego klubu to europejska czołówka. Ale czy już teraz można myśleć o wdrażaniu podobnych innowacji w Polsce? Prezes Wisły Kraków opowiada o tym z przekonaniem: - Czy takie projekty mogą być tworzone w Polsce? Oczywiście, że tak? Czy mogą być tworzone na światowym poziomie? Zdecydowanie tak, mogą również ten poziom zawyżać. Chciałbym pójść z Wisłą Kraków nieco dalej w przyszłości, chciałbym, aby tworzyła swoje rozwiązania i je eksportowała, a nie tylko uczestniczyła w projektach innych firm. Czy to się uda? Zobaczymy.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

I LIGA WIOSNA 2023: WYNIKI, TABELA, TERMINARZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl