Wisła Kraków. Szykują się do trudnych meczów w I lidze. Przerywnikiem sparing z Rabą Dobczyce

W Wiśle od kilku dobrych lat jest już taka tradycja, że w czasie przerwy na mecze reprezentacji „Biała Gwiazda” wybiera się do mniejszych ośrodków piłkarskich, gdzie nie brakuje jej kibiców. Tym razem trafiło na Dobczyce i Rabę, która informuje: Drużyna, która ongiś rywalizowała w europejskich pucharach m.in. z wielką Barceloną czy też Realem Madryt, przyjedzie do Dobczyc, by zmierzyć się towarzysko z Rabą! Dla naszego Klubu - świętującego w tym roku 100-lecie istnienia - będzie to wydarzenie najwyższej rangi.

Obchodząca swój jubileusz Raba Dobczyce występuje na co dzień w III grupie krakowskiej klasy okręgowej. Po sześciu kolejkach obecnego sezonu zajmuje 10. miejsce z dorobkiem siedmiu punktów.

Wiślacy głównie skupiają się jednak na przygotowaniach do kolejnych spotkań w I lidze. A krakowian czeka naprawdę trudny terminarz. Wyniki spotkań z Chojniczanką, ŁKS-em czy Bruk-Betem Termalicą Nieciecza określą tak naprawdę najbliższą przyszłość zespołu z ul. Reymonta. Przygotowania toczą się w okrojonym składzie, bo kilku piłkarzy wyjechało na mecze reprezentacji. W środę całe spotkanie w kadrze Polski U-19 na ławce rezerwowych przesiedział Kacper Duda. „Biało-Czerwoni” wygrali w Gdyni 2:0 po bramkach Mateusza Kowalskiego w 40 min oraz Szymona Michalskiego w 88 min z Bośnią i Hercegowiną. Mecz rozegrano w ramach eliminacji młodzieżowych mistrzostw Europy. Kolejne spotkania drużyna Marcina Brosza rozegra również w Gdyni. 24 września o godz. 18 z Estonią oraz 27 września o godz. 14 z Włochami.

Na towarzyskie spotkania reprezentacji młodzieżowej do lat 20 powołania otrzymali z kolei Mikołaj Biegański i Bartosz Talar. Dzisiaj podopieczni trenera Miłosza Stępińskiego zagrają w piątek w Unterhaching z Niemcami, a 27 września w Stalowej Woli z Portugalią.

Również w piątek w swojej reprezentacji może zagrać Momo Cisse. Gwinea zmierzy się z Algierią, a 27 września z Wybrzeżem Kości Słoniowej.

Jerzy Brzęczek na razie nie ma do dyspozycji tych zawodników, ale największym problemem do rozwiązania dla szkoleniowca Wisły w kontekście meczu z Chojniczanką wydaje się być obsada środka obrony. W ostatnich tygodniach wyjątkowo pechowo układa się sytuacja z kontuzjami zawodników z tej pozycji. O tym, że w tej rundzie na boisku nie zobaczymy Alana Urygi, wiadomo od dawna. Piłkarz rehabilituje się po zerwaniu więzadeł krzyżowych i do gry będzie tak naprawdę dopiero wiosną. W okresie przygotowawczym problemy zdrowotne miał też Joseph Colley. Wrócił do gry na dwa mecze z Resovią i Arką Gdynia, by znów się leczyć. Później zagrał jeszcze w spotkaniach z Chrobrym Głogów i Puszczą Niepołomice i… znów odniósł kontuzję. Nie wiadomo tak naprawdę, kiedy Szwed będzie do gry. Ale problem pojawił się jeszcze większy po ostatnim spotkaniu z Ruchem Chorzów, w którym kontuzji mięśnia uda nabawił się Igor Łasicki. Chodzi o naderwanie, więc szanse na to, że kapitan Wisły zdoła się wykurować w pełni na mecz w Chojnicach nie są duże. A w takiej sytuacji Brzęczkowi pozostanie w kadrze dwóch nominalnych stoperów - Boris Moltenis i 18-letni Kacper Skrobański. Gdyby trener Wisły chciał się zdecydować na inne rozwiązania, musiałby przestawiać zawodników z nie swoich pozycji. Kolejne dni pokażą jak ta sytuacja będzie wyglądała.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce