Władimir Putin spotkał się z Andrijem Troszewem. Były dowódca Grupy Wagnera otrzymał ważne zadanie

Andrij Troszew to jeden z byłych najwyżej postawionych dowódców Grupy Wagnera, a także bliski współpracownik zmarłego Jewgienija Prigożyna.

Sam dowódca znany jest w Rosji pod pseudonimem "Sedoi", co ma oznaczać "ten z siwymi włosami". W narodzie zyskał uznanie m.in. za sprawą udziału w wojnach w Afganistanie i Czeczenii. Został odznaczony nagrodą Bohatera Rosji za rolę we wspieraniu sił rządowych w Syrii w latach 2015 i 2016 jako dowódca Grupy Wagnera.

Dowódców poróżniło m.in. podejście do czerwcowego buntu Grupy Wagnera i marszu na Moskwę. Troszew nie dołączył się do Prigożyna i stanął murem za władzami Kremla.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział agencji prasowej RIA, że Troszew "pracuje obecnie w ministerstwie obrony".

Natia Seskuria z londyńskiego think tanku Royal United Services Institute powiedziała BBC, że spotkanie i publiczne pochwały ze strony Putina są próbą pokazania, że ​​"to on rządzi sytuacją i kontroluje najbliższe otoczenie Prigożyna".

"Fakt, że rzecznik Kremla potwierdził, że Troszew pracuje dla rosyjskiego Ministerstwa Obrony, pokazuje, że żyjemy w erze postprigożyńskiej, w której MON przejmuje pełną kontrolę nad tzw. specjalną operacją wojskową na Ukrainie" - powiedziała.

Teraz Troszew otrzymał od Władimira Putina nowe, bardzo ważne zadanie.

W ostatnim czasie doszło do spotkania prezydenta Federacji Rosyjskiej z Andrijem Troszewem. Kreml przekazał, że dyktator zwrócił się z prośbą o nadzorowanie ochotniczych jednostek bojowych na Ukrainie.

Zwracając się do Troszewa, prezydent powiedział, że może "zgłosić jednostki ochotnicze, które mogą wykonywać różne zadania bojowe, przede wszystkim oczywiście w strefie specjalnej operacji wojskowej". W ten sposób nazywana jest bowiem wojna na Ukrainie według Kremla.

"Wiecie, jakie problemy należy rozwiązać z wyprzedzeniem, aby prace bojowe przebiegły jak najlepiej i najskuteczniej" - dodał Putin cytowany przez Kreml.

Niewykluczone, że - nieoficjalnie - Troszew znów stanie na czele Grupy Wagnera. Wielu bojowników, którzy m.in. ostatnie miesiące spędzili na Białorusi, powraca na front, by walczyć w okolicach Bachmutu. Być może część z nich stanowić będzie wspomniane ochotnicze jednostki bojowe.

mm